Ludzie z pasją: młodzi strażacy bez wahania ruszają na ratunek

20 sierpnia grupa przyjaciół wracała z urlopy nad Soliną. Około 22.00 przejeżdżając przez gminę Kęty zauważyli płonący budynek mieszkalny. Nie wahając się ani przez chwilę weszli do środka, żeby sprawdzić, czy ktoś nie przebywa w pomieszczeniach. Okazało się, że pomocy potrzebują psy, koty i świnka morska. – Najtrudniejsze było złapanie Yorka, który biegał po całym pomieszczeniu. Musieliśmy odłączyć też butlę z gazem – relacjonują Piotr Bracha i Adam Piwoński.

Adam ma 20 lat i w OSP działa od roku. Brał już udział w akcjach, ale ta była najtrudniejsza. Z kolei Piotr działa w straży od kilku lat.

Postawę godną naśladowania docenił komendant jastrzębskiej straży mł. bryg. Wojciech Piechaczek. - Przyjęta przez druhów postawa jest przykładem godnym naśladowania. Tym bardziej budzącym uznanie, iż udział w podjętej akcji wymagał wykazania odwagi, refleksu i dużej determinacji – mówił komendant.

Druhowie z Jastrzębia-Zdroju zdobyli także uznanie strażaków z powiatu wadowickiego, biorących bezpośredni udział w akcji ratowniczo – gaśniczej, co stanowi potwierdzenie profesjonalnie podjętych działań i ich dobrego poziomu wyszkolenia.