Ludzie z pasją: przyjaźń i dobra atmosfera to podstawa sukcesu

Kolarstwo wspólną pasją

W 2015 roku Tomasz Kubala wspólnie ze znajomymi postanowił założyć klub kolarski. Sami od lat pasjonowali się jazdą na dwóch kółkach i postanowili skupić innych zapaleńców. Przez dwa lata tworzyła się grupa osób z Jastrzębia-Zdroju i okolic, która miała podobne cele, czyli uczestnictwo w maratonach MTB. Wspólnie jeździli na Bike Maraton, począwszy od Gór Izerskich, Karkonosze, aż po Beskidy.

Na początku 2017 roku przyszedł czas na sformalizowanie grupy, którą przekształcono w stowarzyszenie. – Teraz działamy według bardziej formalnych zasad, ale ciągle łączy nas wspólna pasja. Naszym głównym celem jest propagowanie i rozwój sportu w mieście – tłumaczy prezes Tomasz Kubala. – Chcemy poszerzyć skład grupy. Już teraz mamy przyjaciół, którzy regularnie z nami jeżdżą. Warunkiem dołączenia jest chęć bycia razem oraz podzielanie naszych celów – dodaje.

Treningi

Aby osiągnąć założone cele, zawodnicy muszą regularnie trenować. Intensywność treningów zależy od celu, jaki chce się osiągnąć. – Jednym zależy na zrzuceniu zbędnych kilogramów, czy poprawie kondycji, a inni chcą odnosić sukcesy na zawodach. Zawsze najpierw rozmawiamy o oczekiwaniach i dopasowujemy dietę oraz cykl ćwiczeń do danej osoby. W najbardziej rozwiniętej formie, osoba otrzymuje plan na każdy dzień tygodnia z dietą. Jeśli przestrzega wytycznych, to przez pierwsze miesiące może liczyć na spektakularne wyniki. Później dochodzi pokonywanie własnych słabości – wyjaśnia prezes.

Trening polega nie tylko na jeździe na rowerze. Cała filozofia opiera się o zrównoważenie treningu i regeneracji, która także jest aktywna, jak np. ćwiczenia na siłowni. – Stosujemy te same metody, co najlepsi zawodnicy na świecie, ale dopasowujemy je do amatorów. Jesteśmy w stanie osiągnąć podobne efekty, lecz w mniejszym stopniu od zawodowców. Każdy pracuje i nie może ciągle zajmować się tym sportem – mówi Tomasz Kubala.

Udział w zawodach

Gdy tylko rozpocznie się sezon, to zawodnicy Pressing Bike-System Ice-Went Team biorą udział w zawodach.  Główne w Bike Maraton oraz mniej wymagającym Bike Atelier. W tym sezonie startów jest wyjątkowo dużo, ze względu na stowarzyszenie. Kolarstwo to kosztowny sport, a żeby pozyskiwać sponsorów, trzeba się pokazywać i osiągać wyniki. Dlatego każdy ma świadomość, że musi dać coś od siebie.

– Praktycznie z każdych zawodów wracamy z workiem medali. Ale nie da się określić, kto ma na swoim koncie najwięcej sukcesów, bo startujemy w różnych kategoriach wiekowych. Bardziej liczą się osobiste sukcesy i pokonywanie własnych słabości. Ja od zeszłego roku poprawiłam wynik o 15 minut, co jest sporym wyczynem – mówi Magdalena Stużyńska, wiceprezes stowarzyszenia.

W stowarzyszeniu, jak w rodzinie

Zawodnicy mobilizują się nawzajem. Jeśli jeden osiągnie sukces, to drugi nie chce być gorszy i ćwiczy jeszcze intensywniej. Ale i tak, to nie wyniki na zawodach są najważniejsze. Członkowie Bike-System Ice-Went Team to przede wszystkim grupa mogących zawsze na siebie liczyć przyjaciół.

- Jadąc na zawody zawsze zabieramy ze sobą duży namiot. Tam się skupiamy i to często odróżnia nas od innych grup. Bardzo często już po zawodach organizujemy piknik dla zawodników i ich rodzin. Każdy coś przynosi i cieszymy się cudowną atmosferą. Właśnie ta atmosfera jest bardzo ważna, a dzięki niej chce się trenować i osiągać jeszcze lepsze wyniki – mówi Magda.

Kolarstwo to sport nie tylko dla mężczyzn

Kolarstwo to raczej męski sport. Ale na szczęście pojawia się coraz więcej kobiet, które udowadniają sobie, że też potrafią. – Zdarza się, że osiągam lepsze wyniki od chłopaków. Owszem dużo brakuje mi do tych, którzy stają na podium, ale oni są moim wyznacznikiem. Z kolei ze mnie biorą przykład pozostałe dziewczyny z grupy – tłumaczy Magda.

Plany na przyszłość

W przyszłości członkowie stowarzyszenia chcieliby zintegrować się ze społecznością Jastrzębia-Zdroju. Myślą o organizacji eventów, a pierwszym z nich jest Bike Atelier, który odbędzie się pod koniec lipca w naszym mieście. – Chłopaki ustalają trasę, choć to nie jest łatwa sprawa, bo w Jastrzębiu nie ma takich terenów jak na przykład w Rybniku. Współpracują przy tym z jastrzębskim MOSiR-em – mówi prezes.