Ludzie z pasją: z miłości do ziół

Zaczęło się od alergii i problemów z żołądkiem

Syn pani Agnieszki od okresu niemowlęcego chorował na alergię. Przez lata brał coraz to nowsze leki, ale jego stan zamiast się poprawiać, tylko się pogarszał. Pewnego dnia ktoś polecił zdruzgotanej mamie tabletki z pachnotki. Okazało się, że był to strzał w dziesiątkę. – Dałam te tabletki dziecku zupełnie bez przekonania, ale po dwóch opakowaniach wszystkie objawy zniknęły. Byłam wtedy pod wielkim wrażeniem – wyjaśnia Agnieszka Krok.

Jastrzębianka moc ziół postanowiła wypróbować również na sobie. Od wielu lat cierpiała na problemy z żołądkiem. Usłyszała od lekarza, że leki będzie musiała brać do końca życia. Na internetowym forum zielarskim trafiła na mieszankę ziół, która miała jej pomóc. Nazbierała i zażywała przez 3-4 tygodnie. Po tym czasie, wszystkie dolegliwości ustąpiły i nie wróciły przez trzy lata.

Wtedy na poważnie zaczęła interesować się zielarstwem. – Czytając wielostronicowe opisy roślin byłam zaskoczona, w ilu dolegliwościach mogą pomóc. Czytałam o kolejnych, robiłam syropy, uczyłam się rozpoznawać rośliny. W międzyczasie jeździłam na warsztaty i zrobiłam odpowiednie kursy. Moja nowa pasja wymusiła na mnie zmianę zawodu – opowiada pani Agnieszka.

Później swoją wiedzą zaczęła dzielić się z innymi. Uwielbia zabierać grupę osób na warsztaty w terenie i uczyć o zbawiennym działaniu roślin. – Wiedza o ziołach była przekazywana z pokolenia na pokolenie. Kobiety bez leków syntetycznych radziły sobie przez stulecia. Niestety wszystko się skończyło, gdy we wsiach zaczęły powstawać przychodnie. Wtedy matki nie przekazywały zdobytej wiedzy córkom. A szkoda, bo wielu informacji nie spisano – mówi. – Najlepiej przekazywało się wiedzę, gdy dzieci widziały, jak mama przygotowuje maść czy syropy – dodaje.

Jakie zioła każdy powinien mieć w domu?

Ludzie zmagają się z różnymi dolegliwościami. Pani Agnieszka przekonuje, że sięgając do książek zielarskich można znaleźć lek na większość z nich. W domu warto mieć nasiona z pokrzywy, które są równie cenne jak wiesiołek. – Pokrzywa jest jedną z cenniejszych na świecie roślin. Jakby ludzie znali jej wartość, to byłaby pod ochroną – mówi zielarka.

Na przeziębienia dobry jest kwiat lipy, działający napotnie. Dla osób chorujących na cukrzycę liście malin i jeżyn. Nawłoć i owoc jarzębiny są dobre na problemy z drogami moczowymi. Aronia dla osób z wysokim ciśnieniem. Natomiast nalewka z zielonych, młodych orzechów na wszelkie problemy gastryczne.

Kosmetyki z naturalnych składników

Pani Agnieszka samodzielnie robi mydła, szampony, balsamy. Wszystko z ziół z dodatkiem nierafinowanych maseł i olejów. – Skóra jest naszym największym organem, a sporo osób o tym zapomina i traktuje jak worek foliowy, smarując obojętnie czym. A tak nie można. O skórę trzeba odpowiednio dbać – mówi.

Najprostszym kosmetykiem jest macerat z nagietka, który z dodatkiem np. masła shea i masła kakaowego ma działanie nawilżające. Jak go zrobić? Należy zebrać całe kwiaty z nagietka, posiekać i skropić alkoholem. Następnie rozpuścić i podgrzać tłuszcz do temperatury ciała, wrzucić nagietek, dorzucić kilka listków i zostawić na noc. Następnego dnia podgrzać, przecedzić i mamy świetny balsam.

Sporo ziół w lesie Kyndra

Zioła najlepiej zbierać z dala od ulicy i pól uprawnych, które są pryskane. Okazuje się, że spora bioróżnorodność występuje w lesie Kyndra. Można tam spotkać dość rzadki i silnie działający lepiężnik, który działa m.in. na bóle migrenowe. Jest też trędownik, karbieniec czy jaskółcze ziele. Rośliny warte uwagi można też spotkać w okolicy Parku Zdrojowego.