Magistrat: powrót kolei jest zbyt kosztowny

Jastrzębska Spółka Kolejowa wpadła na pomysł, by po 10 latach nieobecności do miasta powróciły pociągi. Miałyby kursować m.in. między Pawłowicami i Rybnikiem przez Jastrzębie. Według prezesa spółki – Bronisława Borskiego do tego celu można wykorzystać infrastrukturę po której cały czas jeżdżą pociągi towarowe. – To na pewno inwestycja długoterminowa. Znaczna cześć kosztów odpadnie, bo nie trzeba budować torów, gdyż już istnieją. Jedynie należałoby wyznaczyć przystanki i postawić wiaty oraz dworce kolejowe – powiedział prezes Borski.

Do pomysłu entuzjastycznie nastawieni są urzędnicy z Pawłowic. Według nich, kolej w znacznym stopniu mogłaby poprawić komunikację. – Mieszkańcy ucieszyliby się z takiego rozwiązania. Jednak na razie zaprzestano wszelkich rozmów w tej sprawie. Jeśli zostaną wznowione, to chętnie weźmiemy w nich udział – powiedziała Krystyna Batko z Urzędu Gminy w Pawłowicach.

Jak do sprawy podchodzą włodarze Jastrzębia-Zdroju? Uważają, że pomysł jest ciekawy, lecz zbyt kosztowny. - Techniczne możliwości oczywiście istnieją, natomiast jeżeli chodzi o dostępność dla mieszkańców tej komunikacji, zainteresowanie nią i koszty, to naszym zdaniem przedsięwzięcie nie ma obecnie szans powodzenia. Planowana trasa po torach Jastrzębskiej Spółki Kolejowej do Rybnika, ewentualne przystanki, których jeszcze nie ma, należałoby je wykonać, byłyby w takiej odległości od centrum miasta, że przeciętny mieszkaniec straciłby zbyt dużo czasu, żeby do nich dotrzeć. Jeżeli przystanek miałby być np. za kopalnią Zofiówka to z centrum na piechotę trudno dotrzeć, trzeba by podjechać samochodem czy autobusem - wyjaśnia Katarzyna Wołczańska-rzeczniczka jastrzębskiego magistratu.

Zdaniem Bronisława Borskiego kolej wróci do Jastrzębia tylko wtedy, gdy zainteresowane strony będą wspólnie o to zabiegać.

O dalszym losie sprawy będziemy informować.