Mały jastrzębianin bardzo chce być zdrowy. Rodzice proszą o pomoc

"Szymon to nasze największe szczęście, ogromna duma i źródło nieskończonej miłości. Od momentu, w którym zobaczyliśmy go pierwszy raz, wiedzieliśmy, że zrobimy wszystko, aby był szczęśliwy i bezpieczny.

Nasza bajka nie trwała jednak długo. Szymon miał nieco ponad rok, kiedy zdiagnozowano u niego złośliwy guz mózgu. Nie było czasu na rozpacz, trzeba było szybko działać! 27 listopada 2019 roku odbyła się pierwsza operacja usunięcia guza. Tak miało skończyć się nasze cierpienie... Miało.

Pół roku później, jak grom z jasnego nieba trafiła nas informacja o wznowie nowotworu. Chemioterapia nie pomogła. Kolejna operacja wyznaczona na 8 czerwca została już przesunięta na połowę czerwca. Lekarze nie nastrajają nas pozytywnie co do przyszłości. Szansą dla Szymona jest leczenie i operacja za granicą. Jesteśmy przerażeni i bezsilni.

Niezbędne jest także przeprowadzenie badań, które pozwolą na dokładne określenie molekularne guza. Można je przeprowadzić w Niemczech. To jedyna droga, żeby dowiedzieć się, z czym przyszło nam walczyć. Mamy już informację że lekarze z Tubingen podejmą się operacji Szymka, czekamy jeszcze na dokładny termin i kosztorys operacji (informacja ok. 15 czerwca). To może być dla niego życiowa szansa, jednak bez zebrania określonej kwoty, nigdy się tego nie dowiemy.

Błagamy, pomóż nam uratować nasze dziecko!

Rodzice Szymona

Rodzice prowadzą zbiórkę na >>nierefundowaną diagnostykę molekularną i operację nowotworu móżdżka<<