zamknij

Biznes

Nie łudźmy się, że autostrada A1 będzie bezpłatna

2012-05-14, Autor: Wacław Wraca
Była społeczna akcja „A1 za darmo”, były apele samorządowców, przedwyborcze obietnice polityków i wyliczenia ekonomistów. Wygląda na to, że wszystko na nic, bo decyzje w sprawie odpłatności za naszą autostradę już zapadły w zaciszach politycznych gabinetów.

Reklama

Przez wiele miesięcy samorządowcy, media i politycy przekonywali decydentów w Warszawie, że dla naszej aglomeracji bezpłatne przejazdy autostradą A1 są niezbędne. Podczas zeszłorocznej kampanii wyborczej kandydatka PO – Joanna Kluzik-Rostkowska twierdziła nawet, że sprawę załatwiła już z ministrem finansów – Jackiem Rostowskim.

Z kolei poseł Marek Krząkała zapowiadał w lutym wizytę na Śląsku ministra infrastruktury – Sławomira Nowaka, do którego należą decyzje w sprawie odpłatności za autostrady.



Z nieoficjalnych informacji do których udało nam się dotrzeć wynika, że do zapowiadanej wizyty ministra Nowaka nie doszło, bo wcześniej sam minister wezwał na spotkanie parlamentarzystów z naszego regionu. Na trzymanym w tajemnicy spotkaniu minister miał jasno powiedzieć, że mieszkańcy naszego regionu mogą liczyć jedynie na odpłatność 10 groszy za kilometr, a więc stawkę, która od 1 czerwca będzie obowiązywać na wszystkich państwowych autostradach.

 

Niedługo po tym, te ustalenia potwierdził w jednym z wywiadów inny członek rządu - wiceminister rozwoju regionalnego - Adam Zdziebło. - Nie ma nic za darmo. Uważam, że jakaś minimalna opłata za przejazdy autostradą powinna obowiązywać, choćby po to, by pokryć koszty utrzymania tej drogi. Dzięki funduszom unijnym te opłaty mogą być niższe, a kwota 10 groszy za kilometr jest akceptowalna. Rząd musi traktować Polaków jedną miarą – mówił w Radiu 90 minister Zdziebło.



W tym miejscu trzeba przypomnieć, że rząd nie traktuje wszystkich Polaków jedną miarą. Po pierwsze, będzie bezpłatna autostrada A4 na wysokości aglomeracji katowickiej. Po drugie, podczas kampanii wyborczej w 2011 roku premier Donald Tusk obiecał, że darmowa będzie Autostradowa Obwodnica Wrocławia. Słowa dotrzymał i w grudniu ubiegłego roku w życie weszły przepisy zmieniające status tej drogi, tak, aby była ona darmowa.

 

Wygląda więc na to, że politycy są głusi na argumenty, że dla aglomeracji rybnickiej, którą zamieszkuje 650 tysięcy ludzi, bezpłatne poruszanie się autostradą A1 to sprawa kluczowa. I nie chodzi tylko o darmowe dojazdy rybniczan do pracy w Katowicach. O wpływie opłat za przejazdy autostradą na życie gospodarcze naszego regionu wypowiedzieli się również ekonomiści podczas zorganizowanej w Godowie konferencji naukowej.

  

Mimo niekorzystnych dla nas zapowiedzi członków rządu, Joanna Kluzik-Rostkowska, która w kampanii wyborczej zapewniała, że sprawa bezpłatnej autostrady A1 jest załatwiona, robi dobrą minę do złej gry.

 

- Musimy zachować spokój. Po pierwsze, mamy jeszcze wiele czasu do momentu, kiedy w tej sprawie będą podejmowane wiążące decyzje. Po drugie, swoje poparcie dla idei bezpłatnej autostrady podtrzymuje minister Rostowski. Po trzecie w końcu, minister Nowak nadal otwarty jest na rozmowy w tej sprawie, a rozmawiamy m.in. o systemie czipowym, dzięki któremu nieodpłatnie autostradami mogliby jeździć mieszkańcy regionu – mówi posłanka.

 

W jednym Joannie Kluzik-Rostkowskiej trzeba przyznać rację. Pomimo wejścia w życie już 1 czerwca opłat na autostradzie A4, bramek na naszym odcinku autostrady A1 szybko nie zobaczymy. - Jak na razie nie zajmujemy się kwestią przetargu na budowę bramek na autostradzie A1. Z pewnością opłaty nie będą wprowadzone wcześniej niż zostanie oddany do użytku odcinek Świerklany – Gorzyczki – mówi Dorota Marzyńska-Kotas – rzeczniczka prasowa katowickiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

 

A przypomnijmy, że na rychłe zakończenie budowy A1 do granicy nie zanosi się. Inwestor najpierw zapowiadał, że droga przejezdna będzie na Euro 2012. Później, z powodu błędów w projekcie technicznym wystąpiły opóźnienia przy budowie wiaduktów w Mszanie – termin oddania autostrady do użytku przesunięto na koniec lipca. Kilka dni temu jednak roboty na feralnych wiaduktach zostały wstrzymane, bo – zdaniem Śląskiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego – kontynuacja prac w tym miejscu grozi katastrofą budowlaną. Odwołanie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad ma być rozpatrzone jeszcze w maju. Tak więc data ukończenia tej budowy jest jedną wielką niewiadomą.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuJastrzebie.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy pójdziesz na wybory samorządowe?



Oddanych głosów: 41