Oszuści odwiedzają mieszkańców. Czy policja reaguje?

Kilka tygodni temu do drzwi mieszkań na ul. Kaszubskiej pukały osoby, podające się za pracowników Zakładu Gazowniczego. Wyposażeni w plakietki wykonane domowym sposobem wchodzili do mieszkań i żądali natychmiastowej wymiany pieców gazowych i junkersów. – Głównym ich celem byli ludzie starsi i niepełnosprawni. Trafili w najsłabszą grupę społeczną, więc udało im się oszukać kilkoro z ich – relacjonuje Bolesław Lepczyński z Zarządu Osiedla Pionierów.

Przedstawiciele osiedla zgłosili sprawę na policję i w odpowiedzi otrzymali jedynie kserokopię apelu skierowanego do ludzi starszych i ich opiekunów. Mieszkańcy nie tego oczekiwali. – W innych miastach o problemie jest głośno we wszystkich mediach, na stronach spółdzielni i rad osiedlowych. Tylko u nas temat się omija. Działania jastrzębskiej policji opierają się głównie na informowaniu o zdarzeniach, które już miały miejsce. Natomiast brakuje tych prewencyjnych lub prowadzone są w bardzo ograniczonym zakresie – mówi Bolesław Lepczyński.

Magdalena Szust, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju wyjaśnia, że w ostatnim czasie policja nie otrzymuje sygnałów, żeby zjawisko oszustw się nasiliło. – Jednak wiemy, że takie przypadki wciąż się zdarzają. Dlatego wielokrotnie apelowaliśmy do mieszkańców, aby nie otwierali drzwi nieznajomym lub takim, którzy podają się za przedstawicieli różnych instytucji , nie mając przy sobie żadnego dokumentu, który to potwierdzi – wyjaśniła.

Przedstawicielka policji mówi, że jeśli mamy wątpliwości lub podejrzenia związane z wiarygodnością danej firmy, możemy skontaktować się z oficerem dyżurnym jednostki. - Patrol policji podjedzie wówczas na miejsce i sprawdzi, czy firma działa zgodnie z prawem – powiedziała Magdalena Szust.

Warto dodać, że za przestępstwo jakim jest oszustwo grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.