Pomarańczowi bez straty seta w Zawierciu

Jastrzębianie rozpoczęli spotkanie z przytupem (0:3), po chwili dzięki punktowej zagrywce Macieja Muzaja przewaga Pomarańczowych wzrosła do czterech oczek (1:5). Podopieczni Marka Lebedeva dobrze spisywali się w każdym elemencie. Walczyli w obronie, skutecznie atakowali i dołożyli do tego jeszcze punktowy blok (9:18). Gospodarze nie mieli za dużo do powiedzenia w tym secie. Jastrzębski Węgiel łatwo wygrał pierwszą partię 25:14.

Na początku drugiej odsłony obserwowaliśmy wyrównaną walkę po obu stronach siatki (5:5). Później Leon sprawił problemy z przyjęciem w szeregach jastrzębian swoją trudną zagrywką (11:5). Pomarańczowi szybko rozpoczęli odrabiać straty dzięki dobrej współpracy bloku z obroną (9:11), jednak po chwili utknęli w bloku miejscowych (15:11). Goście wyprowadzili kilka punktowych kontrataków i już mieliśmy remis po 17. W końcówce zawiercianie popełniali błąd za błędem, dzięki czemu Pomarańczowi zapisali drugiego seta na swoim koncie (21:25).

Trzecią partię nieco lepiej rozpoczęli Pomarańczowi (5:7). Grzegorz Bociek swoimi skutecznymi atakami wyprowadził swoją ekipę na prowadzenie (8:7). Wyższość zawiercian nie trwała zbyt długo, jastrzębianie wykorzystali kilka kontr i złapali dwa punkty przewagi (13:15). W końcówce Aluron postawił na ryzyko, a goście popełniali błędy w ataku (23:23). Mecz zakończył Rodrigo Quiroga asem serwisowym (23:25). Jastrzębianie zwyciężyli 3:0 i zapisali trzy punkty na swoim koncie.

MVP: Lukas Kampa

Aluron Virtu Warta Zawiercie – Jastrzębski Węgiel 3:0 (14:25, 21:25, 23:25)

Aluron Virtu Warta: Pająk, Leon, Swodczyk, Bociek, Patak, Smith, Koga (libero) oraz Długosz, Marcyniak, Kaczorowski, Żuk

Jastrzębski Węgiel: Kampa, Quiroga, Sobala, Muzaj, Oliva, Kosok, Popiwczak (libero)oraz Ernastowicz, De Rocco