zamknij

Sport i rekreacja

Pomarańczowi pewnie wygrali z Effectorem Kielce

Zespół Jastrzębskiego Węgla pokazał, że zapomniał już o porażce w rundzie finałowej Pucharu Polski. Na ligowy mecz z Effectorem Kielce nasi siatkarze wyszli skoncentrowani i bez straty seta pokonali przeciwników.

Reklama

W 19. kolejce PlusLigi Jastrzębski Węgiel pokonał zespół Effectora Kilece 3:0. Spotkanie odbyło się w minioną sobotę w Hali Widowiskowo-Sportowej w Jastrzębiu-Zdroju.

Pierwszy punkt w meczu zdobył Salvador Hidalgo Oliva po ataku z szóstej strefy. Po chwili gry na tablicy pojawił się wynik 4:0, co skłoniło szkoleniowca Effectora Kielce do wzięcia przerwy na żądanie. Po niej Lukas Kampa popełnił błąd na zagrywce. Wówczas w pole serwisowe gości powędrował Peter Wohlfahrtstatter i rywale zaczęli odrabiać straty. Przy stanie 4:4 trener jastrzębskiej drużyny poprosił o czas. Po nim przeciwnicy dołożyli kolejne „oczko”, gdyż nasz zespół popełnił błąd ustawienia.

Do stanu 11:11 trwała regularna wymiana ciosów. Później jednak Pomarańczowi znowu mieli kłopoty z przyjęciem zagrywki Wohlfahrtstattera i kielczanie zyskali dwupunktową przewagę. As serwisowy Jasona De Rocco wyrównał wynik po 13. Po świetnych zagrywkach Macieja Muzaja i skutecznych kontratakach Olivy nasza ekipa zbudowała kilkupunktową przewagę (18:15). Następnie kielecka drużyna niebezpiecznie zbliżyła się punktowo przy serwisie Macieja Pawlińskiego, ale na szczęście na posterunku był Grzegorz Kosok. Seta na korzyść jastrzębian zakończyła skuteczna akcja Muzaja.

Drugą partię otworzył potężnym atakiem Oliva. Po kilku skutecznych blokach naszych siatkarzy na tablicy widniał wynik 9:5 dla JW. Kiedy Maciej Muzaj „ustrzelił” zagrywką Jakuba Wachnika, szkoleniowiec Effectora dokonał zmiany. Na plac gry wpuścił wychowanka Jastrzębskiego Węgla - Konrada Formelę. Dalej Pomarańczowi kontynuowali świetną grę, utrzymując bezpieczny dystans punktowy. Przy wyniku 21:12 Mark Lebedew dał szansę Marcinowi Ernastowiczowi, który zastąpił na chwilę De Rocco. Chwilę potem Lukasa Kampę zamienił Radosław Gil. Następnie zaś na plac gry wszedł także Marcin Bachmatiuk. Jastrzębski Węgiel do końca utrzymał płynność w grze i zamknął partię wygrywając 25:17.

Po 10-minutowej przerwie nasza drużyna nie straciła koncentracji i pewnie weszła w trzeciego seta. Niestety nie ustrzegła się błędów własnych, które sprawiły, że rywale szybko odrobili straty i podjęli twardy bój z Pomarańczowymi. Skuteczność w kontrze Damiana Borucha i Jasona De Rocco, blok środkowego, zagrywka Kampy i kontry Olivy pozwoliły naszej drużynie utrzymać prowadzenie. Rozpędzonych gospodarzy nic już nie było w stanie powstrzymać. Mimo nerwowej końcówki trzeciego seta, Pomarańczowi przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść i zakończyli całe spotkanie w stosunku 3:0.

MVP meczu został: Salvador Hidalgo Oliva.

Jastrzębski Węgiel - Effector Kielce 3:0 (25:21, 25:17, 25:23)

Jastrzębski Węgiel: Muzaj, Kampa, Boruch, Kosok, Oliva, De Rocco, Popiwczak (libero) oraz Ernastowicz.

Effector Kielce: Komenda, Wohlfahrtstatter, Wachnik, Pawliński, Andrić, Maćkowiak, Sobczak (libero) oraz Superlak, Antosik, Biniek (libero), Formela.

Kolejne spotkanie siatkarze z Jastrzębia-Zdroju rozegrają 3 lutego o godz. 19.00 w Będzinie z tamtejszym MKS-em.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.