Powiedzieli stop nudzie i pobili kolejny rekord

Miłośnicy dwóch kółek zjeżdżali się już o godz. 7:00 i z każdą minutą było ich coraz więcej. O godz. 8:20 silny liczebnie peleton wyruszył w stronę Beskidu Śląskiego.

Około 11.00 rowerzyści zaczęli przybywać na wyznaczone miejsce w Ustroniu, a tam czekał już na nich przewoźny bufet z przemiłą obsługą Arbuzy, czekolady, banany, pomarańcze, ciastka i napoje - pełny all inclusive. Spragnieni, głodni oraz wymęczeni upalną aurą rowerowi zapaleńcy mogli wreszcie odpocząć i nabrać sił przed kolejnym etapem imprezy.

Kilkanaście minut później zregenerowana i posilona grupa wystartowała na szczyt Równicy. Przed nimi było juz tylko 5,5 kilometra asfaltowo-brukowego podjazdu. Ani palące słońce, ani ociekający z ramy pot nikogo nie zniechęcił i wszyscy dzielnie wjechali na szczyt, gdzie ponownie czekał na nich bufet z przemiłą obsługą.

Relaks, wspólne zdjęcia i czas na powrót do Jastrzębia. Tym samym Jastrzębskie rajdy rowerowe dojechały do półmetku. Przed miłośnikami rowerowej przygody jeszcze trzy wypady.

Co ciekawe, najmłodszy uczestnik rajdu miał 12 lat i w asyście taty świetnie sobie poradził.

Organizatorem rajdu byli ToMaZi Bike Jastrzębie-Zdój i JKS Equi Verso Jastrzębie Zdrój.