Prywatyzacja JSW: groźba strajków znów realna

Przypomnijmy, strona społeczna chce, żeby przed przystąpieniem do procesu upublicznienia, zarząd JSW wyraził zgodę na przyjęcie kilka postulatów. Podczas rozmów, które odbyły się 5 maja przyznano górnikom 10-letnie gwarancje zatrudnienia i 5-letnie dla pracowników administracyjnych.

Kolejne spotkanie odbyło się wczoraj. Związkowcy chcieli uzyskać pisemną obietnicę, że większościowy pakiet akcji spółki pozostanie we władaniu skarbu państwa oraz walczyli o 10% podwyżki wynagrodzeń dla górników.

 

Okazuje się jednak, że rozmowy zakończyły się fiaskiem. – Chcieliśmy, żeby płaca wzrosła o 10%. Według nas to żądanie nie jest wygórowane tym bardziej, że w minionym roku spółka osiągnęła zysk na poziomie miliarda złotych – mówi Piotr Szereda, przewodniczący ZZK „Solidarność 80” w Jastrzębiu-Zdroju. - Strona związkowa podkreślała stanowczo, że sugerowany przez zarząd JSW S.A. wzrost wynagrodzeń uzyskany w tym roku 2,3 % jest skutkiem pracy pracowników w dni wolne od pracy oraz pracy w nadgodzinach. Czyli jest to efekt zwiększonego wysiłku górników, a nie podniesienia płacy jak to próbuje sugerować Zarząd JSW S.A.. – dodaje.

 

Katarzyna Jabłońska – Bajer, rzeczniczka JSW S.A. mówi, że zarząd spółki już trzykrotnie chciał spotkać się ze stroną społeczną i dojść do porozumienia. – Dopiero teraz związkowcy dotarli na rozmowy – mówi. – Wczoraj nie doszło do zawarcia porozumienia między stronami. Teraz czekamy na termin spotkania w ramach Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego – informuje.

 

Z najnowszych informacji wynika, że termin rozmów ustalono na 3 czerwca. – Cały czas powtarzamy, że wstrzymamy się do 30 maja z podjęciem decyzji o strajkach. Teraz najważniejsze jest to, co uda nam się ustalić na spotkaniu komisji dialogu społecznego – informuje Sławomir Pencko, z-ca przewodniczącego ZZK „Solidarność 80”. – Przypominam, że reprezentujemy interesy górników, a 95% spośród nich nie chce upublicznienia spółki. Jeśli zajdzie taka potrzeba, to przeprowadzimy kolejne referendum i dowiemy się jakie są aktualne nastroje wśród pracowników – wyjaśnił.

 

Czy siła związków zawodowych jest tak duża, że uda im się zatrzymać proces upublicznienia? Katarzyna Jabłońska-Bajer wyjaśnia, że branie pod uwagę opinii społecznej jest tylko dobrą wolą ministerstwa skarbu. – W przypadku upublicznienia, a o tym tu jest mowa, ministerstwo nie musi konsultować się i brać pod uwagę zdania opinii społecznej. Co innego byłoby w przypadku prywatyzacji – tłumaczy.- Ministerstwo może w tej sytuacji zrobić to, co zechce - dodaje.

 

Innego zdania jest Sławomir Pencko. – Proszę powiedzieć, kto zechce kupić zakład w którym trwają konflikty i nie panuje przyjazna atmosfera? – pyta.

 

O dalszym losie sprawy będziemy informować.