Robert Wartal to 43-letni mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju, mąż, ojciec dwójki dzieci, sportowiec i górnik.
Swoje pierwsze piłkarskie kroki stawiał w GKS Jastrzębie. Ostatecznie jako piłkarz na długo związał się z lokalnym klubem LKS Żar Szeroka. Z zawodu Robert jest górnikiem. Przez wiele lat pracował w KWK Borynia.
Dla Roberta i jego najbliższych normalne i ustabilizowane życie w jednej chwili runęło jak domek z kart. Dokładnie stało sie tak 1 listopada 2018 r.
- To był moment, w którym wszystko się zatrzymało... Robert jak zawsze po śniadaniu poszedł do łazienki się umyć. Kiedy nie wychodził, weszliśmy do łazienki, gdzie znaleźliśmy go nieprzytomnego. Podjęliśmy akcję reanimacyjną, którą przejął potem zespół pogotowia ratunkowego. Okazało się, że Robert doznał nagłego zawału serca, w wyniku którego doszło do niedotlenienia mózgu. Do dziś jest w śpiączce - mówi Anna Watral, żona Roberta.
Od tego momentu zaczęła się walka o wybudzenie mężczyzny i powrót do zdrowia.
Po wyjściu ze szpitala, małżonkowie spędzili 3 miesiące w Kamieniu Małym w prywatnej klinice Neurorehabilitacji Klinicznej i Rodzinnej im. prof. Jana Talara. Wówczas pojawiła się pierwsza iskierka nadziei. Robert zaczął dawać znaki i reagować na niektóre bodźce.
- Mąż codziennie od rana ciężko pracował. Komora hiperbaryczna, stymulacje, hydroterapia, ćwiczenia, masaże, pionizacja, lokomat. Mimo to Robert wymaga całodobowej opieki. Nie pozwoliłam na to, by znalazł się w Zakładzie Opieuńczo-Leczniczym - opowiada zatroskana żona.
Rodzina nie wątpi, że się uda. Cały czas walczy o powrót męża i ojca. Obecnie Państwo Watral przebywają w Dobrzeniu Wielkim (obok Opola), gdzie Robert przez 5 tygodni będzie intensywnie rehabilitowany i stymulowany. - Robert reaguje na wiele bodźców. Dodatkowo poddawany jest refleksoterapii. Trzy razy w tygodniu ma zajęcia z neurologopedą - dodaje Anna.
Niestety, leczenie Roberta to od kilku do nawet kilkunastu tysięcy złotych miesięcznie. Fundusze w szybkim tempie znikają, ponieważ dotychczasowa rehabilitacja w prywatnych ośrodkach i domowa prywatna rehabilitacja, neurologopeda i pielęgnacja wiąże się z ogromnymi kosztami.
- Na NFZ niestety nie możemy w tej chwili liczyć. Od kilku miesięcy czekamy na rehabilitację z funduszu zdrowia. Gdyby nie rodzina, przyjaciele, znajomi, ludzie dobrej woli, sąsiedzi, nasza parafia nie mielibyśmy szans na powrót Roberta - kwituje jastrzębianka.
Przyjaciele Roberta również bardzo się zaangażowali w pomoc rodzinie. Ostatniego dnia sierpnia podczas 40-lecia klubu Żar Szeroka rozegrany zostanie mecz pomiędzy reprezentantami lokalnego klubu a Oldboyami GKS Jastrzębie. Po spotkaniu odbędzie się festyn charytatywny z licytacjami na rzecz mieszkańca Jastrzębia-Zdroju. Już teraz wiemy, że nabyć będzie można m.in.: piłkę z autografami drużyny Bayern Monachium (z Robertem Lewandowskim) oraz strój piłkarski AS Monaco (również z podpisem) przekazany przez Kamila Glika.
Nie wiadomo ile czasu i pieniędzy jest potrzebne, by Robert się wybudził. Wiadomo na pewno, że bardzo dużo, dlatego każda złotówka ma znaczenie.
Bez nas Robert nie masz szans na powrót do zdrowia!
Pomóc mieszkańcowi Jastrzębia możecie tutaj.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
[AKTUALIZACJA] Mamy cząstkowe wyniki! Kto wygrywa w Jastrzębiu-Zdroju?
+72 / -34Przebudowa skrzyżowania. Będzie nowe rondo
+38 / -5Wyłudzali dotacje unijne. Otrzymali ponad milion dofinansowania. Cztery osoby zatrzymane
+31 / -0Oficjalnie: Michał Urgoł wygrywa wybory w Jastrzębiu-Zdroju!
+54 / -29Niecodzienne sceny podczas mszy rezurekcyjnej. Mężczyzna wszedł na ołtarz, szarpał się ze służbą
+19 / -3Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert