zamknij

Wiadomości

Rodzina go potrzebuje! - Pomóżmy Robertowi wybudzić się ze śpiączki

2019-06-29, Autor: ap

Dla najbliższych Roberta Watrala każdy dzień jest walką - niesprawiedliwą i ciężką batalią o powrót męża i ojca do normalności. Świat jastrzębianina w jednej chwili się zatrzymał. Bez kosztownej rehabilitacji, nie ma szans wyzdrowieć. Pomóżmy 43-latkowi wybudzić się ze złego snu!

Reklama

Robert Wartal to 43-letni mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju, mąż, ojciec dwójki dzieci, sportowiec i górnik.

Swoje pierwsze piłkarskie kroki stawiał w GKS Jastrzębie. Ostatecznie jako piłkarz na długo związał się z lokalnym klubem LKS Żar Szeroka. Z zawodu Robert jest górnikiem. Przez wiele lat pracował w KWK Borynia.

Moment, w którym wszystko się zatrzymało

Dla Roberta i jego najbliższych normalne i ustabilizowane życie w jednej chwili runęło jak domek z kart. Dokładnie stało sie tak 1 listopada 2018 r.

- To był moment, w którym wszystko się zatrzymało... Robert jak zawsze po śniadaniu poszedł do łazienki się umyć. Kiedy nie wychodził, weszliśmy do łazienki, gdzie znaleźliśmy go nieprzytomnego. Podjęliśmy akcję reanimacyjną, którą przejął potem zespół pogotowia ratunkowego. Okazało się, że Robert doznał nagłego zawału serca, w wyniku którego doszło do niedotlenienia mózgu. Do dziś jest w śpiączce - mówi Anna Watral, żona Roberta.

Wiara ponad wszystko

Od tego momentu zaczęła się walka o wybudzenie mężczyzny i powrót do zdrowia.

Po wyjściu ze szpitala, małżonkowie spędzili 3 miesiące w Kamieniu Małym w prywatnej klinice Neurorehabilitacji Klinicznej i Rodzinnej im. prof. Jana Talara. Wówczas pojawiła się pierwsza iskierka nadziei. Robert zaczął dawać znaki i reagować na niektóre bodźce.

- Mąż codziennie od rana ciężko pracował. Komora hiperbaryczna, stymulacje, hydroterapia, ćwiczenia, masaże, pionizacja, lokomat. Mimo to Robert wymaga całodobowej opieki. Nie pozwoliłam na to, by znalazł się w Zakładzie Opieuńczo-Leczniczym - opowiada zatroskana żona.

Rodzina nie wątpi, że się uda. Cały czas walczy o powrót męża i ojca. Obecnie Państwo Watral przebywają w Dobrzeniu Wielkim (obok Opola), gdzie Robert przez 5 tygodni będzie intensywnie rehabilitowany i stymulowany. - Robert reaguje na wiele bodźców. Dodatkowo poddawany jest refleksoterapii. Trzy razy w tygodniu ma zajęcia z neurologopedą - dodaje Anna.

Ogromne koszty rehabilitacji

Niestety, leczenie Roberta to od kilku do nawet kilkunastu tysięcy złotych miesięcznie. Fundusze w szybkim tempie znikają, ponieważ dotychczasowa rehabilitacja w prywatnych ośrodkach i domowa prywatna rehabilitacja, neurologopeda i pielęgnacja wiąże się z ogromnymi kosztami.

- Na NFZ niestety nie możemy w tej chwili liczyć. Od kilku miesięcy czekamy na rehabilitację z funduszu zdrowia. Gdyby nie rodzina, przyjaciele, znajomi, ludzie dobrej woli, sąsiedzi, nasza parafia nie mielibyśmy szans na powrót Roberta - kwituje jastrzębianka.

Przyjaciele Roberta również bardzo się zaangażowali w pomoc rodzinie. Ostatniego dnia sierpnia podczas 40-lecia klubu Żar Szeroka rozegrany zostanie mecz pomiędzy reprezentantami lokalnego klubu a Oldboyami GKS Jastrzębie. Po spotkaniu odbędzie się festyn charytatywny z licytacjami na rzecz mieszkańca Jastrzębia-Zdroju. Już teraz wiemy, że nabyć będzie można m.in.: piłkę z autografami drużyny Bayern Monachium (z Robertem Lewandowskim) oraz strój piłkarski AS Monaco (również z podpisem) przekazany przez Kamila Glika.

Nie wiadomo ile czasu i pieniędzy jest potrzebne, by Robert się wybudził. Wiadomo na pewno, że bardzo dużo, dlatego każda złotówka ma znaczenie.

Bez nas Robert nie masz szans na powrót do zdrowia!
Pomóc mieszkańcowi Jastrzębia możecie tutaj.

Oceń publikację: + 1 + 64 - 1 - 2

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuJastrzebie.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy wprowadzenie programu 800+ zamiast 500+ jest dobrym pomysłem?






Oddanych głosów: 698