Seria zwycięstw GKS-u trwa, ŁKS pokonany

Mecz od samego początku był niezbyt otwarty, przy Harcerskiej rozgrywana była dzisiaj partia szachów a każdy nie przemyślany ruch mógł zakończyć się stratą bramki. Hit kolejki długimi fragmentami nie porywał a obie ekipy były wyjątkowo ostrożne przy wyprowadzaniu ataków.

W 16 minucie błąd popełniła defensywa gości i z pozoru niegroźny wyrzut z autu zamienił się na rzut karny dla GKS-u. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się nie kto inny jak kapitan gospodarzy Kamil Jadach. 

Po zdobyciu bramki zespół Jarosława Skrobacza grał bardzo defensywnie i upatrywał swojej szansy w kontratakach.

Niewiele zabrakło a taka taktyka przyniosła by odwrotny skutek. Na szczęście GKS-u dobrze dysponowany był dzisiaj Grzegorz Drazik. Bramkarz Jastrzębia w pierwszej połowie wygrał pojedynek sam na sam z Bartoszem Widejką a w drugiej połowie świetnie obronił strzał Maksymiliana Rozwandwicza.

Ostatecznie to GKS zatriumfował w meczu na szczycie tabeli i po ciężkim spotkaniu może dopisać kolejne trzy punkty do ligowego dorobku.

Przegrywamy bardzo ważny mecz - podsumował trener gości Jacek Janowski - w 15 minucie zadecydował nasz indywidualny błąd w ustawieniu przy rzucie z autu. Cały poprzedzający tydzień zwracaliśmy zawodnikom uwagę, że Jastrzebie jest groźne przy stałych fragmentach gry. Niestety błąd indywidualny zadecydował, że Jastrzębie ma rzut karny. Od tej chwili mecz był ustawiony, gospodarze cofnęli się i czekali na kontry, czyli na to co Jastrzębie robi dobrz i lubi tak grać. Chcieliśmy grać dołem ale czasami wyglądało to jak bicie głową w mur.

Myślę, że ten mecz dla obu zespołów był bardzo prestiżowy - powiedział po spotkaniu trener GKS-u Jarosław Skrobacz - był też bardzo ciężki, nie mieliśmy okazji oglądać ŁKS-u w tej rundzie. Mecz z Gryfem pokazał jednak, że goście są doskonale przygotowani pod względem fizycznym. ŁKS to zespół, który od pierwszej do ostatniej minuty daje z siebie wszystko i nie inaczej było dzisiaj. Graliśmy u siebie więc musieliśmy przeciwstawić im to samo, stąd duża ilośc fauli i żółtych kartek. Myślę, że w drugiej połowie ten mecz nie był zbyt ładny, ale proszę nam wybaczyć mieliśmy 1:0 nie chcieliśmy się odkrywać. Zawsze w podświadomości jest gdzieś to żeby wytrzymać jak najdłużej i ewentualnie skontrować przeciwnika. Nie ma co narzekać, we wspaniałych nastrojach spędzimy święta. 

GKS Jastrzębie - ŁKS Łódź 1:0 (1:0)

1:0 - Jadach 16' (karny)

GKS Jastrzębie: Drazik - Mazurkiewicz, Pacholski, Szymura, Kulawiak - Semeniuk (90. Czajkowski), Jaroszek, Tront, Ali (66. Gancarczyk) - Szczepan (78. Caniboł), Jadach (89. Salmikivi).

ŁKS Łódź: Kołba - Pyciak, Rozwandowicz, Juraszek, Widejko - Wolski, Kocot, Margol (46. Radionow), Łuczak - Pyrdoł (84. Kostyrka), Bryła (73. Zagdański). 

Tabela II ligi: