Siatkarze żegnają rok bolesną porażką przed własnymi kibicami

Tylko w otwierającej to spotkanie partii, gracze Jastrzębskiego Węgla nawiązali równorzędną walkę z przyjezdnymi. Jastrzębianie zdołali obronić setballa przy stanie 23:24, ale ostatecznie przegrali seta do 24.

W kolejnych odsłonach rosła przewaga Resovii. Szkoda jednak drugiego seta, w którym Jastrzębski prowadził 10:8, a gra do tego momentu wyglądała bardzo dobrze. Potem przyszło jednak załamanie i na drugą przerwę techniczną goście schodzili już prowadząc 16:13. Nasza drużyna straciła chyba wiarę w zwycięstwo i przegrała ostatecznie do 20.

Trzeci set potwierdził, że goście czują się w Jastrzębiu jak u siebie, a siatkarze Jastrzębskiego Węgla jakby nic sobie z tego nie robili. Dystans punktowy zwiększał się z minuty na minutę, przy biernej postawie gospodarzy. W grze Jastrzębskiego brakowało determinacji i wiary w odwrócenie losów tego spotkania. Ostatecznie wynik jaki pojawił się na tablicy świetlnej można nazwać upokorzeniem. Nasz zespół uległ w ostatniej partii zdobywając zaledwie 10 punktów.

MVP: Nikolay Penczev.

Jastrzębski Węgiel - Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (24:26, 20:25, 10:25)

Jastrzębski Węgiel: Łasko, Gierczyński, Pajenk, Masny, Czarnowski, Quesque, Wojtaszek (libero) oraz Kosok, Malinowski, Filippov, Formela. Asseco Resovia Rzeszów: Nowakowski, Ivović, Shoeps, Drzyzga, Perłowski, Penczev, Ignaczak (libero) oraz Tichacek, Buszek, Żurek.