Spółdzielcy walczą o zatrzymanie w mieście gazowni

Przypomnijmy, w minionym tygodniu poinformowaliśmy o planach zamknięcia Biura Obsługi Klienta PGNiG w Jastrzębiu-Zdroju. Jeśli dojdzie do likwidacji, to mieszkańcy miasta będą obsługiwani przez biuro w Żorach. Zespół prasowy PGNiG argumentuje, że zamykanie biur jest ekonomicznie uzasadnione, gdyż coraz częściej klienci załatwiają swoje sprawy telefonicznie lub przez internet > więcej na ten temat można znaleźć tutaj.

 

Plany nie podobają się radnym, mieszkańcom i władzom miasta. Zarząd Krajowego Związku Spółdzielców i Lokatorów wystosował oficjalne pismo do władz PGNiG. - Niezrozumiałe jest dlaczego ma zostać zlikwidowany punkt w mieście zamieszkałym przez 90 tysięcy mieszkańców i połączony z biurem w Żorach, gdzie mieszka 60 tysięcy osób – pisze wiceprezes zarządu, Janusz Tarasiewicz.- Jastrzębie-Zdrój jest miastem starzejącym się. Zastanawiam się, jak uda się przekonać 60 i 70-latków do korzystania z nowoczesnych narzędzi komunikacyjnych – dodaje.

 

Janusz Tarasiewicz podkreśla, że PGNiG ma tytuł firmy przyjaznej klientowi. - Czy to nie zobowiązuje do przejrzystych działań, sprzyjających budowaniu zaufania do firmy? Mam nadzieję, że decyzja o likwidacji biura w Jastrzębiu-Zdroju nigdy nie zostanie podjęta, a PGNiG rzeczywiście zasłuży na miano przyjaznej – pisze Tarasiewicz.

 

Władze miasta nie mają żadnego wpływu na działanie takich przedsiębiorstw, jak PGNiG. Mimo to zastępca prezydenta, Krzysztof Baradziej zwrócił się do władz spółki z prośbą o wyjaśnienie całej sytuacji.

 

O dalszym losie BOK będziemy informować.