zamknij

Wiadomości

Świat jakby zapomniał, a w Stonavie nadal nie wydobyto ciał górników

2019-01-11, Autor: ap

Przycichły już medialne doniesienia o tragedii, do której doszło w grudniu w czeskiej kopalni CSM. Zginęło wówczas 13 górników. Na dole wciąż znajdują się ciała 9 osób. Na jakim etapie jest śledztwo?

Reklama

20 grudnia w Stonavie doszło do zapalenia się, a następnie wybuchu metanu w kopalni CSM. Zginęło 13 górników (12 Polaków), w tym dwie osoby pochodziły z Jastrzębia-Zdroju. Po pewnym czasie prace w Stonavie wznowiono.

Ze względu na wysokie stężenie metanu i pożar w rejonie wybuchu, akcję ratunkową przerwano. Miejsce zostało odizolowane od reszty kopalni. W palącym się rejonie nadal znajduje się 9 ciał zmarłych górników.

Prokuratura Okręgowa w Gliwicach wszczęła śledztwo w sprawie wypadku. Chodzi o nieumyślne sprowadzenie niebezpieczeństwa w postaci pożaru i gwałtownego wyzwolenia energii związanego z uwolnieniem metanu, zagrażającemu zdrowiu i życiu wielu osób. Prokuratura skomplementowała już dokumentację z firmy Alpex, w której zatrudnieni byli górnicy. Następnie powołany został międzynarodowy zespól śledczy.

- Jesteśmy na etapie podpisywania międzynarodowej umowy współpracy pomiędzy prokuraturą polsko-czeską, po czym nastąpią dalsze działania. Właściwie umowa została już podpisana i została przekazana do prokuratora generalnego, którym jest minister sprawiedliwości, zarówno po stronie polskiej i czeskiej — mówi Joanna Smorczewska, rzecznik prasowy w Prokuraturze Okręgowej w Gliwicach.

W badaniach okoliczności i przyczyn katastrofy górniczej, spowodowanej wybuchem metanu udział biorą także przedstawiciele Wyższego Urzędui Górniczego. Jakiś czas temu na zaproszenie Martina Štemberki, prezesa czeskiego urzędu górniczego, w Okręgowym Urzędzie Górniczym w Ostrawie odbyło się spotkanie przedstawicieli polskiego i czeskiego nadzoru górniczego.

- Podczas spotkania ustalono zasady wzajemnej współpracy w ramach badania przyczyn i okoliczności katastrofy górniczej w Stonavie — informuje Anna Swiniarska-Tadla, rzecznik prasowy WUG.

Wejście do rejonu, w którym znajdują się ciała górników i wydobycie ich stanie się możliwe, dopiero gdy teren będzie bezpieczny dla ratowników. Może potrwać nawet 2-3 miesiące.

Oceń publikację: + 1 + 25 - 1 - 10

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (2):
  • ~Jastrzebianin1985 2019-01-14
    19:04:30

    154 3

    Jak ratownicy wejda, po cialach zmarlych gornikow nic nie zostanie. Nie wierze ze nie falszowano wynikow metanomierzy.

  • ~Waldemar Machaj 2019-01-24
    16:45:03

    12 0

    Co te rodziny przeżywają, żadne media nawet o tym nie wspominają. To już nie jest news. Brak słów. To byli tylko zwykli górnicy, nikt ważny.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuJastrzebie.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy wprowadzenie programu 800+ zamiast 500+ jest dobrym pomysłem?






Oddanych głosów: 627