Świąteczny jarmark na razie nie dla jastrzębian

Już od kilku lat na rybnickim rynku tuż przed świętami pojawiają się drewniane stragany, na których można kupić m.in. przysmaki goszczące na wigilijnym stole. Z każdym rokiem pojawia się coraz więcej wystawców, a pomysł cieszy się ogromnym zainteresowaniem mieszkańców.

Podobnie jest w Pawłowicach, gdzie domki ustawiono przy Gminnym Ośrodku Kultury. Taka inicjatywa wspiera lokalnych twórców, którzy mogą szerszej publiczności zaprezentować swoje dzieła i umiejętności.

 

Niestety jastrzębianie na swój jarmark będą musieli jeszcze poczekać. - Na razie obserwujemy jak takie przedświąteczne jarmarki wyglądają w sąsiednich miastach. W jednych inicjatywa się sprawdza, dotyczy to zwłaszcza tych, gdzie jest tradycja robienia zakupów na rynku, w innych niekoniecznie i ze względu na brak sprzyjającego klimatu i zainteresowania ludzi, miasta zrezygnowały z organizowania jarmarku – tłumaczy Katarzyna Wołczańska, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Jastrzębiu-Zdroju.

 

Inną kwestią jest brak dogodnego miejsca do zorganizowania jarmarku, bo w Jastrzębiu nie ma tradycyjnego rynku. – Musielibyśmy znaleźć dogodną lokalizację. W naszym mieście najwięcej ludzi robi zakupy na targowisku i w galeriach – mówi Katarzyna Wołczańska.

 

W ościennych miastach przedświątecznym zwyczajem staje się też Wigilia spędzona z mieszkańcami w centrum miasta. Czy jastrzębianie doczekają się świąt, podczas których prezydent przełamie się z nimi opłatkiem? - W naszym mieście od lat organizowane są mniejsze wigilijki np. z kombatantami, proboszczami jastrzębskich parafii, harcerzami itp. Natomiast tradycją już jest, że w dniu samej Wigilii władze miasta spotykają się i zasiadają przy stole z podopiecznymi Domu Pomocy Społecznej „Dar Serca” – powiedziała rzecznik Wołczańska.