Szybka kolej i park naukowo-badawczy. Oto nowe pomysły radnych

Tadeusz Sławik, przewodniczący Rady Miasta Jastrzębie-Zdrój powiedział, że miasto ma szansę na dofinansowanie nawet 75% kosztów inwestycji, ze środków unijnych z okresu programowania 2014 – 2020. Dlatego, Prezydium Rady spośród wielu koncepcji wybrało cztery, które mogą mieć kluczowe znaczenie dla rozwoju miasta.

Pierwsza z nich zakłada kompleksową rewitalizację Parku Zdrojowego. – Bardzo wiele zostało tam już zrobione, lecz trzeba zainwestować kolejne pieniądze, by to miejsce znów stało się perłą naszego miasta i miejscem romantycznych spotkań – wyjaśnił Tadeusz Sławik.

Oprócz fontanny i tężni solankowej radni chcą, by odnowiono wszystkie jary, wąwozy, chodniki i ścieżki. Ponadto chcą utworzyć galerię na świeżym powietrzu, w których znalazłyby się pomniki osób zasłużonych dla Jastrzębia-Zdroju.

Drugi projekt dotyczy budowy obwodnicy biegnącej od węzła autostrady A1 w Mszanie do ulicy Cieszyńskiej, czyli ulicami Ranoszka i Wyzwolenia.

Przewodniczący Sławik nie ukrywa, że największym wyzwaniem, a jednocześnie szansą jest trzecia koncepcja, która zakłada stworzenie parku naukowo – badawczego na terenie byłej kopalni Moszczenica. – Planujemy wykorzystać istniejący budynek starej łaźni i przekształcić go na obiekt wielofunkcyjny. Powstałby tam park naukowo-badawczy, gdzie prezentowane byłyby surowce, z których słynie Jastrzębie. Ponadto centrum edukacji naukowo-technicznej, coś na wzór Centrum Nauki „Kopernik” w Warszawie. Trzecim podmiotem byłby inkubator przedsiębiorczości, gdzie na pomoc mogłyby liczyć wszystkie osoby, myślące o założeniu własnej działalności gospodarczej – mówi Tadeusz Sławik.

Ostatnim pomysłem jest przywrócenie kolei na trasie Jastrzębie – Pawłowice – Żory – Katowice. – Przyjeżdżalibyśmy samochodem pod stację, wsiedlibyśmy do pociągu i w godzinę bylibyśmy w Katowicach. To, co kilka miesięcy temu mogło być uznane za abstrakcję, dziś staje się realne. Unia jest otwarta na takie projekty, bo wybudowanie kolejnych pasów jezdni jest niemożliwe. Dlatego trzeba przechodzić z transportu prywatnego na publiczny – mówi przewodniczący Sławik.

Na razie nie wiadomo, ile projektów uda się zrealizować. Wszystko zależy od uzgodnień z sąsiednimi miastami oraz ilości dostępnych środków pieniężnych. – Każde miasto z subregionu ma swój kluczowy projekt, który będzie starało się zrealizować. Dlatego ważna jest rozmowa, by wybrać te ponadlokalne i najbardziej strategiczne. Trzeba myśleć tak, by każde miasto mogło skorzystać z unijnego wsparcia – stwierdził Tadeusz Sławik.