Tragiczny wypadek. Strażacy bezskutecznie walczyli o życie mężczyzny

Do wypadku doszło tuż po godzinie 20.00 na popularnej „Cieszynce”, czyli DW- 938. Ze wstępnych ustaleń mundurowych, przybyłych na miejsce zdarzenia wynikało, że kierowca Fiata Bravo, 32- letni mieszkaniec Pawłowic, jadąc trasą w kierunku Cieszyna wyprzedzał samochód ciężarowy. Manewr powiódł się, bo kierowca zjechał na prawy pas ruchu kontynuując bez przeszkód dalszą jazdę.

Jednak z nieustalonych przyczyn, w pewnym momencie gwałtownie zahamował, tracąc przez to panowanie nad swoim pojazdem i zjechał na przeciwny pas ruchu. Tam zderzył się czołowo z nadjeżdżającym z przeciwnego kierunku samochodem marki Mercedes A140.

Na miejsce przyjecjali strażacy oraz ratownicy medyczni z Jastrzębia-Zroju. 

- Na miejscu okazało się, że mężczyźni zostali wyciągnięci z samochodów przez świadków zdarzenia. Natomiast w pojeździe znajdowała się kobieta, która doznała otwartego złamania kości – relacjonuje Mirosław Juraszczyk, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Jastrzębiu-Zdroju.

Mimo reanimacji podjętej najpierw przez strażaków, a później przez ratowników medycznych, nie udało się uratować 61-letniego mężczyzny. Pozostali uczestnicy wypadku trafili do szpitala.

Do szpitala została przewieziona pasażerka mercedesa oraz kierowca fiata. Na wiosek prokuratora mężczyźnie pobrano krew do badań na zawartość alkoholu w organizmie. Jeżeli okaże się, że kierował będąc w stanie nietrzeźwości, może mu grozić nawet do 12 lat więzienia.

Szczegółowe okoliczności wypadku wyjaśnia pszczyńska policja.