zamknij

Sport i rekreacja

Trzy punkty pojechały do Poznania

W meczu 26. kolejki II ligi GKS przegrał przy Harcerskiej z Wartą Poznań 0:2. Była to pierwsza porażka zespołu Jarosława Skrobacza na własnym terenie od 7 października 2017 roku.

Reklama

Pierwsze minuty spotkania należały do gości, którzy starali się narzucić swój styl gry. Po okresie dominacji Warty pierwszą groźną okazję stworzył GKS. W 13. minucie po długim dośrodkowaniu Alego główkował z kilku metrów obok bramki Szczepan. Po kilku minutach mogło być groźnie pod bramką Drazika, lecz w ostatniej chwili świetnie wślizgiem interweniował Kulawiak, zażegnując niebezpieczeństwo. 

W 28. minucie w polu karnym przewracany był Ali. Wydawało się, że arbiter podyktuje jedenastkę, jednak nie dopatrzył się przewinienia. Po kilkudziesięciu sekundach na indywidualną akcję zdecydował się Dominik Szczęch, ścinając z piłką do środka, ale jego strzał poszybował wysoko ponad bramką. Chwilę później GKS miał kolejny rzut wolny, po którym piłka trafiła do Pacholskiego. Obrońca uderzył mocno wzdłuż słupka, jednak piłka minęła bramkę Warty w bezpiecznej odległości.

W 35. minucie Warta dość niespodziewanie objęła prowadzenie. Na linii pola karnego Krystian Sanocki zdołał minąć obrońcę GKS-u i oddał mocny strzał. Piłka, mimo interwencji Grzegorza Drazika, wpadła do bramki i pierwsza połowa zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem poznaniaków.

W drugiej połowie mimo prób, bardzo ciężko było o stworzenie zagrożenia pod bramką Lisa. W 54. minucie na boisku pojawił się Kamil Jadach i chwilę po wejściu próbował zaskoczyć golkipera Warty, ale ten spisał się bez zarzutu.

Goście nastawili się na grę z kontry i po jednej z niewielu ofensywnych akcji w 68. minucie podwyższyli prowadzenie, a na listę strzelców wpisał się Robert Janicki, pokonując strzałem z kilku metrów wychodzącego z bramki Drazika. Nie mając nic do stracenia, trener Skrobacz wprowadził na boisko Ville Salmikiviego i Tomasza Dzidę, jednak na niewiele się to zdało. Warta szczelnie bronił dostępu do własnej bramki, a GKS nie miał pomysłu na sforsowanie ich defensywy. 

W doliczonym czasie gry gola kontaktowego mógł zdobyć Krzysztof Gancarczyk. Źle na przedpolu interweniował Adrian Lis, a piłka ostatecznie trafiła na piąty metr do Gancarczyka, który główkował ponad bramką.

GKS 1962 Jastrzębie - Warta Poznań 0:2 (0:1)
0:1 - Krystian Sanocki (35 min.)    
0:2 - Robert Janicki (68 min.)

GKS 1962 Jastrzębie: Grzegorz Drazik - Oskar Mazurkiewicz, Piotr Pacholski, Kamil Szymura, Dominik Kulawiak, Bartosz Semeniuk (72. Tomasz Dzida), Damian Tront, Bartosz Jaroszek (54. Kamil Jadach), Dominik Szczęch (54. Krzysztof Gancarczyk), Farid Ali, Daniel Szczepan (72. Ville Salmikivi).

Warta Poznań: Adrian Lis - Tomasz Dejewski, Jakub Kiełb, Bartosz Kieliba (k), Michał Grobelny, Paweł Piceluk (57. Adrian Cierpka), Wiktor Patrzykąt, Krystian Sanocki (73. Filip Brzostowski), Artur Marciniak, Przemysław Kita, Robert Janicki (89. Adrian Chopcia).

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuJastrzebie.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy wprowadzenie programu 800+ zamiast 500+ jest dobrym pomysłem?






Oddanych głosów: 705