zamknij

Sport i rekreacja

Udany powrót po Pucharze Polski. Jastrzębski Węgiel pokonał Ślepsk Malow Suwałki (3:1)

2023-03-06, Autor: lk

Jastrzębski Węgiel po porażce w finale Pucharu Polski wrócił do ligowego grania. W meczu 26 kolejki PlusLigi podejmował u siebie suwalczan. Pierwszy mecz tych drużyn, rozgrywany wówczas na polskim biegunie zimna zakończył się wygraną w trzech setach górniczej drużyny, która również była faworytem meczu rewanżowego.

Reklama


Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej gry na siatce. Sytuacja się zmieniła, kiedy gospodarze zaczęli punktować serwisem, najpierw Fornal, później Boyer, a w końcówce również Clevenot. Do tego padły dwa oczka blokiem, co dało w konsekwencji pewne prowadzenie jastrzębianom - 22:14. Suwałki w pierwszej partii nie zdołały już znaleźć argumentów na powstrzymanie rywali.

Dwa ataki Fornala i serwis Clevenot pozwoliły dobrze rozpocząć jastrzębianom drugiego seta. Wysoki poziom gry, jaki prezentowała cała drużyna miejscowych, pozwoliły na pewną kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Suwalczanie walczyli do końca, ale kolejne ciosy kończone przez Filipiaka, to było zbyt mało na dobrze dysponowanych gospodarzy - 17:13. Jastrzębski nie pozwolił sobie na niespodzianki, pewnie kończąc seta wysokim prowadzeniem.

Kolejnego seta również lepiej rozpoczęli miejscowi, którzy cały czas grali rewelacyjnie w ataku (83% po dwóch setach). Tym razem jednak Ślepsk zdołał odrobić straty, a po asie Halaby odwrócił wynik na 8:9. Decydowanie goście wzmocnili zagrywkę, która dawała wymierne korzyści punktowe, co pozwoliło im prowadzić zaciętą grę z miejscowymi, mając trzy oczka przewagi - 14:17. Jastrzębski do końca walczył i złapał nawet na moment kontakt punktowy, jednak blok na Gladyrze ponownie powiększył różnicę - 20:23. Ten set należał do gości, którzy przedłużyli spotkanie.

Partia czwarta rozpoczęła się dobrze dla miejscowych mimo, że suwalczanie wyraźnie nabrali ochoty do gry. Spotrowo poziom nieco spadł, ponieważ obie drużyny popełniały błędy. Przy serwisie Boyer, goście oddali dwa kolejne oczka właśnie po błędach, a tablica wyników wskazywała już wynik 18:10. Górnicza drużyna nie pozwoliła sobie zagrozić w tej odsłonie spotkania, koncertowo grając końcową fazę seta. Mecz zwycięstwem za trzy punkty zakończył Boyer atakiem z prawego skrzydła.

Jastrzębski Węgiel - Ślepsk Malow Suwałki 3:1 (25:15, 25:18, 22:25, 25:13)

Jastrzębski: Gladyr, Fornal, Boyer, Toniutti, M'Baye, Clevenot, Popiwczak (L) oraz Hadrava, Tevaportti,
Ślepsk: Kujundzić, Filipiak, Takvam, Sapiński, Halaba, Sanchez, Czunkiewicz (L) oraz Buchowski, Magnuszewski, Żakieta

Co do powiedzenia po meczu mieli siatkarze obu drużyn?

Jurij Gladyr – środkowy Jastrzębskiego Węgla

Jest okej wygraliśmy mecz za trzy punkty, to było dla nas bardzo ważne żeby odbudować się od strony mentalnej, ponieważ bardzo, bardzo bolała nas porażka w Pucharze Polski.

Czego zabrakło w trzecim secie?

W trzecim secie trochę przysnęliśmy, ale trzy sety, które wygraliśmy był cały czas “ogień” po naszej stronie i kontrolowaliśmy grę. Można powiedzieć, że całe spotkanie, wydaje mi się było pod naszą kontrolą. Cieszymy się bardzo z trzech punktów i cieszymy się że znowu mogliśmy zobaczyć naszych kibiców w hali.

Cieszy, że zagraliście dobrze praktycznie w każdym elemencie?

Czy w każdym to nie powiedziałbym, bo w bloku na przykład mogło być lepiej. Mieliśmy dużo problemów w tym elemencie i tutaj muszę pochwalić rozgrywającego Sancheza, którego naprawdę ciężko się czyta i można powiedzieć “kręci kostki”.
Jak mówiłem Cieszymy się, że wygraliśmy i chcemy kontynuować tę passę w przyszłym tygodniu, we Friedrichshafen. Także zapraszamy wszystkich przed telewizory, a kto może, to zapraszamy na halę, aby nas wspierać i kibicować, by udało się awansować do półfinału Ligi Mistrzów.

Tego rywala znacie dobrze graliście z nimi już dwa mecze Ligi Mistrzów czy są w stanie was jeszcze czymś zaskoczyć?

Ciężko mi powiedzieć, bo ja nie grałem z nimi ani razu (z powodu kontuzji – przyp.red.). Mecz w Niemczech będzie moim pierwszym meczem Ligi Mistrzów w tym sezonie, ale mam nadzieję, że od zwycięstwa do zwycięstwa i zagramy do końca tego turnieju.

Mateusz Czunkiewicz – libero Ślepsk Malow Suwałki

Pierwsze dwa sety dość jednostronne. Trochę “niedojechaliscie” na mecz?

Nie wiem czy to my nie dojechaliśmy, czy tak naprawdę Jastrzębie narzuciło bardzo mocno presję, szczególnie zagrywką. Posyłali kosmiczne bomby, co najlepiej pokazał Boyer, kiedy nie zwalniał ręki nawet w końcówkach seta. Także uważam, że te pierwsze dwa sety, to była zdecydowanie lepsza gra Jastrzębia. Wróciliśmy do grania po prawie trzech tygodniach przerwy i chcieliśmy pokazać swoją siatkówkę. Udało nam się to w zasadzie tylko w trzecim secie.

Zgodzisz się, że szwankowało przyjęcie i słaby atak?

To są elementy powiązane. Jeżeli nie przyjmujesz, to trudniej jest rozegrać piłkę rozgrywającemu, a również atakujący wtedy się męczą. Ja się cieszę z małych rzeczy, także mnie cieszy ten wygrany set, gdzie przede wszystkim zagrywką wykonaliśmy kawał dobrej roboty. Na czwartego seta wyszliśmy pewni siebie, że możemy tutaj urwać może jakiś punkt. Jednak, no niestety Boyer szybko nam wyjaśnił, że nie tym razem.

Cały czas walczycie z realnymi szansami na wejście do play off. W kontekście pozostałych kilku meczów, takie przetarcie w Jastrzębiu jest dla was dobre?

Wiadomo, że taki mecz na przetarcie, o ile w ogóle można tak to nazwać, bo wiadomo jako sportowiec zawsze chcesz wygrywać, uważam że taki mecz zdecydowanie był nam potrzebny. Teraz czeka nas Olsztyn u siebie i to będzie mecz za przysłowiowe sześć punktów. Także po przegranej w Jastrzębiu na pewno nie zwieszamy głów. Po prostu jastrzębianie pokazali nam swoją siłę, a wiadomo byli też zdenerwowani po przegranym Pucharze Polski. Natomiast my teraz musimy już myśleć o meczu z Olsztynem, który tak jak powiedziałem jest meczem za sześć punktów. Do końca sezonu praktycznie każdy mecz jest bardzo ważny i obojętnie, czy to dla drużyn z góry tabeli, czy tak jak nasza, walczącej cały czas o wejście do play off.

Mecz z Indykpolem AZS po prostu musicie wygrać. Jesteście w stanie to zrobić, kiedy presja wyniku rośnie?

Liczymy na to i zrobimy wszystko, by trzy punkty w meczu z Olsztynem zostały w Suwałkach. Później, to zobaczymy co pokaże tabela, która jest bardzo ciasna. Każda z drużyn walczyć będzie do końca o to żeby znaleźć się w ósemce, także w każdym meczu trzeba dawać z siebie wszystko, trzeba szarpać się o punkty i na pewno nie będzie łatwych meczów już do końca sezonu.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.