Polecamy na Śląsku

Underground na Śląsku wiecznie żywy. W sercu Wodzisławia powstaje "miasteczko" niszowych usług (foto)

Author profile image 2022-07-02, Autor: Magdalena Zmysłowska

Studio tatuażu, usuwanie tatuażu, barbershop, kawiarnia – a to wszystko w jednym miejscu. W sercu Wodzisławia Śląskiego powstaje pierwszy taki obiekt w Polsce. Pomysłodawcą projektu Niszovi.pl, którego celem jest stworzenie klimatycznej miejscówki dla miłośników undergroundowego stylu życia, ale nie tylko, jest Kazimierz "Kosa" Rychlikowski. O kulisach przedsięwzięcia, w przeddzień otwarcia barbershopu PrzeCut, który stanowi część obiektu, opowiada redakcji Śląskiego Biznesu barber Sławek "Foka" Chorowski.

Reklama

Ze Sławkiem Chorowskim, pseud. Foka, barberem w nowo otwartym w Wodzisławiu Śląskim barbershopie PrzeCut, spotykamy się 30 czerwca, w przeddzień wielkiego otwarcia salonu. To tylko jedna z gałęzi obiektu, do którego należy też studio tatuażu i usuwania laserowego Speak In Color.

Pomysłodawcą i właścicielem jest tatuażysta Kazimierz Rychlikowski, pseud. Kosa.

Kazik jest tatuatorem, a w undergroundzie jest chyba odkąd sam underground powstał – śmieje się "Foka". - Więc postanowił stworzyć takie miejsce, które właśnie tatuatorów, barberów, niezależnych restauratorów, będzie zrzeszać. Chcemy skupić tych ludzi w jedno miejsce, żeby można było kompleksowo korzystać z ich usług. Idę zrobić tatuaż albo kolczyk, obok barber – obetnę się. Jest piątkowy wieczór? Zjem obiad w klimatycznej restauracji obok albo wypiję piwo z kumplem. W przyszłości może powstanie tu także salon masażu. Możliwości jest dużo.

Ale Sławek Chorowski zdradza najważniejszy cel projektu.

Chodzi o to, żeby "odczarować" wizerunek undergroundu. Żeby ludzie wytatuowani, ekstrawagancko obcięci, wyglądający po swojemu, inaczej niż większość przechodniów na ulicy, przestali być kojarzeni pejoratywnie - tłumaczy.

Odczarować underground. "Wyglądasz jakbyś wyszedł z więzienia!"

Ostatnio babcia powiedziała mi, że jak zrobię sobie kolejny tatuaż, to już nie będzie mnie kochać – śmieje się nasz rozmówca.

I dodaje, już całkiem poważnie:

Chcemy pokazać, że nasz indywidualny sposób życia, ubierania się, to rodzaj sztuki, wyrażania siebie. Chcemy uświadamiać społeczeństwo, że jesteśmy pozytywnymi, aktywnymi ludźmi – mówi "Foka".

Jaką rolę pełni w tym wszystkim undergroundowy nurt? Co to właściwie oznacza?

Moim marzeniem jest stworzenie takiego miejsca w Wodzisławiu, które jest prawdziwe, które zrzesza pozytywnych ludzi, robiących coś niepowtarzalnego – mówi "Kosa", pomysłodawca Niszovych i właściciel wciąż rozbudowującego się wodzisławskiego obiektu.

Barber shop PrzeCut. Niszowe usługi dostępne dla wszystkich

Sławek Chorowski podkreśla, że niszowe usługi skierowane są do wszystkich, ale sami twórcy czują się dobrze w swojej skórze, z oryginalnym wyglądem "z pazurem".

Underground to możliwość bycia sobą, czasem całkiem innym niż "normalna" reszta – mówi. - My sami dobrze czujemy się w tym klimacie, więc chcemy pokazać ciekawe wnętrza, klimatyczne miejsce. Ale jesteśmy otwarci na wszystkich.

Bo underground to nie tylko styl życia. W przypadku Niszovych to także ciekawie zaaranżowane wnętrza i oryginalne, wyeksponowane sprzęty. W wodzisławkim obiekcie wszystko zrobione jest w klimatycznym, starym stylu: poczekalnia, toaleta, komody, blaty. Jak w domu dziadków - podkreślają twórcy projektu.


W pomieszczeniach wiszą radia lampowe z lat 50-tych, które zapewniają gościom odpowiedni nastrój muzyczny. W barbershopie znajduje się też "chill room", gdzie stoi 60-letnia sofa, na której można wypić kawę. Dla aktywnych wstawiono tam konsolę do gier, na której można zagrać w Tekkena oraz tarczę do darta.

Twórcy podkreślają, że w ich wnętrzach liczy się każdy detal.

Od parunastu miesięcy pracujemy nad tym by nasze miejsce było wyjątkowe - piszą na Facebooku. - Na ścianie wylądują kolekcjonerskie brzytwy z lat 30/60 tych XX wieku. Może ktoś pamięta dziadka z takimi cackami?


Ale prawdziwą ciekawostką są fotele – unikatowe, bo nie typowo barberskie - a dentystyczne.

Jaramy się naszym starrrym fotelem - czytamy w poście na facebooku. - To na nim będziemy ogarniać wasze głowy. Jest w 100% przez nas odrestaurowany, naprawiony został podnośnik pneumatyczny, zawory, sprężyny, dospawana część która była wyłamana, wyczyszczony specjalistyczną chemią by nie zniszczyć pięknych zdobień i na koniec zabezpieczony profesjonalnym lakierem samochodowym. Rok produkcji około 1930 roku, na 100% niemiecka manufaktura - ale na ten moment nie wiemy jaka.


Fotele przyjechały z Krakowa w ciężkim stanie. Artyści odnowili je, wykorzystując lokalne kontakty.

Kiedy pojawiłem się tu po raz pierwszy, musiałem najpierw sprawdzić, do czego służą poszczególne funkcje, podnośniki - opowiada "Foka". - Ten sprzęt ma o wiele więcej możliwości niż standardowy fotel dla barberów: manipulowanie zagłówkiem, oparciem, oparciami pod ramiona, pochylanie samego oparcia, całego fotela, itd.

 

Od informatyki do barberingu

Pojawienie się barbera Sławka w wodzisławskim teamie też wiąże się z ciekawą historią.

Z wykształcenia jestem informatykiem, przez ostatnie dwa lata pracowałem w firmie, która zajmowała się wprowadzaniem scoringu na polach golfowych. Jedno z drugim nie łączy się w ogóle – przyznaje nasz rozmówca. - Jeździłem na turnieje po całym świecie, w domu spędzałem tydzień, następne osiem w rozjazdach. A że trenuję siatkówkę, brakowało mi pobytu na stałe w jednym miejscu. No i postanowiłem się przebranżowić. Chciałem zdobyć fach, który można wykonywać elastycznie, u siebie, prywatnie czy w salonie, niezależnie od losowych wypadków, takich jak pandemia. Moja mama jest fryzjerką, więc może coś tam płynie we krwi. I tak padło na barbering.

Sławek Chorowski skończył więc kurs u Dawida Kawczyńskiego z Chałupek - jak się okazało się, mistrza Polski w barberingu. Później rozwijał się pod okiem Karola Czarneckiego w sercu Krakowa. A potem na dobre zakotwiczył u Niszovych.

Wieści o projekcie Kazika dotarły do mnie pocztą pantoflową i nie ukrywam, że bycie w tym od podstaw było swojego rodzaju marzeniem, bo od początku podobał mi się zamysł. W końcu przyjechałem, zostawiłem dokumenty, no i oddzwonili. Przyjechałem, pogadałem i zostałem - opowiada.

Niedawno do grona PrzeCut dołączył drugi barber - Maciek, który z racji dłuższego pobytu za granicą, sztuki fryzjerskiej uczył się w irlandzkiej szkole barberskiej. I tak uformował się aktualny trzon wodzisławskiego barbershopu.

PrzeCut z Wodzisławia podbija serca polskich barberów

Zamysł i powstanie tego miejsca doceniają już czołowi polscy barberzy. W nowo otwartym salonie PrzeCut mają odbywać się kursy fryzjerskie, a także guest spoty, czyli popularne w salonach tatuaży i barbershopach występy gościnne. Taką wizytę w Wodzisławiu zapowiedział już Kacper aka "Brykiet"

Wodzisławskie undergroundowe miasteczko wciąż się rozbudowuje, część już jest otwarta dla klientów. Zdjęcia z tego klimatycznego miejsca można zobaczyć w galerii powyżej.

Jak Wam się podoba undergroundowa miejscówka w Wodzisławiu?

Oceń publikację: + 1 + 15 - 1 - 2

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Otrzymuj najciekawsze newsy biznesowe ze Śląska!

Zapisz się do naszego newslettera!

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 507

Prezentacje firm