W 20 dni chcą przejechać tysiąc kilometrów na rowerach

Od Świeradowa Zdroju po Wetlinę, od Śląska po Bieszczady. To ponad 1000 km wspaniałej górskiej przygody, która połączy dwa główne szlaki górskie Polski – Główny Szlak Sudecki oraz Główny Szlak Beskidzki. – Pierwszym pojedziemy dokładnie tak, jak został wytyczony. Natomiast przebieg drugiego znacząco zmienimy – mówi Szymon Anioł.

Zmiany rozpoczną się już w Beskidzie Żywieckim, gdzie szlak zbije na południowy – wschód, a nie na wschód od Rabki. – Tym sposobem ominiemy Gorce oraz część Beskidu Sądeckiego, co umożliwi przejazd przez Podhale oraz Pieniny. Dalej będzie wiódł tak samo od Piwnicznej do Krynicy Zdrój, aby od ostatniej miejscowości znowu zmienić bieg. Od tego momentu szlak poprowadzi pasmem granicznym i to aż do Orkąglika w Bieszczadach – wyjaśnia uczestnik wyprawy.

21-letni Kamil oraz 18-letni Szymon mówią, że wyprawa nastawiona jest na minimalne koszta. Oznacza to, że będą spać w namiotach i myć się w strumykach. Sami będą przygotowywać sobie też pożywienie. – Wiadomo, że nie będzie to nic wykwintnego. Zupy z torebki, pasztety oraz inne konserwy – mówią.

W podróż wyruszą w piątek, 6 września. Całą trasę zamierzają przejechać w 20 dni. Nie wykluczają jednak, że czas ten może się wydłużyć lub skrócić. – Wszystko uzależnione jest od warunków pogodowych oraz zdarzeń losowych, takich jak np. awarie sprzętu czy źle oznakowanych szlaków – wyjaśnia Szymon.

To nie pierwszy wyjazd młodych rowerzystów. Wspólnie przejechali już większość szlaków w Polsce.- Udało nam się już ukończyć Główny Szlak Beskidzki, Mały Szlak Beskidzki, innowacyjny Główny Szlak Podkarpacki oraz Orlich Gniazd – opowiada Szymon Anioł.