Weekendowe zmagania Playareny

Pierwsze sobotnie spotkanie to pojedynek CF Dream Team i Team Zdrooy. Zawodnicy Grzegorza Seidela nie pozostawili złudzeń pewnie pokonując przeciwników (3:16) zainkasowali kolejne bardzo cenne punkty. 

W kolejnym spotkaniu mierzyły się zespoły DM Squad i Elite Dream. Tak jak w przedmeczowych spekulacjach ciężko było wytypować faworyta tak potwierdziło się to na boisku, gdzie w pierwszej połowie żadna z drużyn nie miała znaczącej przewagi. W drugiej połowie to Elita zwiększyła tempo gry i stopniowo budowała prowadzenie, którego nie oddała już do końca spotkania. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 6:13 dla Elite Dream. 

W hicie soboty MG Wiśniówka zmierzyła się z GKT Zofiówka. Było to starcie zespołów sąsiadujących w tabeli (2 i 3 miejsce). Lepiej spotkanie rozpoczęli zawodnicy GKT, którzy nie wykorzystali kilku sytuacji sam na sam. Wiśniówka z czasem przejmowała kontrolę nad meczem i nie pozwalała przeciwnikowi na zbyt wiele. Ostatecznie po końcowym gwizdku cieszyli się zawodnicy MG Wiśniówki, którzy po tym zwycięstwie (3:12) pozostali w kontakcie z liderem ligi, ale również powiększyli przewagę nad GKT do 9 punktów. 

Niedzielną część ligi rozpoczęły drużyny Wydojonych Krówek i HAWK. Do tego spotkania drużyna HAWK przystąpiła w osłabieniu, co Wydojone Krówki skrzętnie wykorzystały i zafundowały pogrom ekipie HAWK. (15:1).

Drugie spotkanie pomiędzy F.H.U. Roma a GRANAT TEAM nie odbyło się, gdyż zawodnicy GRANAT TEAM nie zebrali odpowiedniej liczby zawodników.

Hitowe spotkanie niedzieli to konfrontacja Newell's Old Boys i Wypożyczalnia24.net. Początek spotkania zwiastował wyrównaną grę. Oba zespoły starannie grały w obronie i ustrzegały się błędów. W 5 minucie spotkania kontuzji kolana doznał bramkarz Wypożyczalni24.net (zerwanie więzadeł bocznych) co wymusiło na postawienie między słupkami zawodnika z pola. Z czasem do głosu co raz częściej dochodzili zawodnicy N.O.B., ale awaryjny bramkarz Wypożyczalni spisywał się niespodziewanie dobrze i przez około 15 minut żadnej z ekip nie udało się zdobyć premierowego trafienia. Po 20 minutach od pierwszego gwizdka padła pierwsza bramka dla Newell'sów i spowodowała zamieszanie w szeregach przeciwnika co przełożyło się na szybkie cztery bramki. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną Newell's Old Boys (13:3).