Władze PKP zamierzają sprzedać jastrzębski dworzec

W Polsce znajduje się ok. 2,5 tysiąca dworców kolejowych. Czynnych jest ledwie 600, a tylko 200 służy do obsługi ruchu międzyregionalnego. Władze PKP w końcu zabrały się za rozwiązanie problemu popadających w ruinę dworców.

Tłumaczą, że przez wiele lat nic się nie działo z tymi budynkami, ponieważ urzędnicy borykali się z uregulowaniem spraw własnościowych. Grunty, na których stoją dworce, należały do kilku właścicieli.

 

Większość z nich została lub zostanie wystawiona na sprzedaż. Podobnie stanie się z nieczynnym dworcem w Jastrzębiu-Zdroju. – Jesteśmy spółką prawa handlowego, więc nim przekażemy te budynki na cele społeczne, musimy podjąć próbę ich komercjalizacji – tłumaczy Jarosław Bator - Dyrektor Zarządzający ds. Nieruchomości Grupy PKP S.A.

 

Kiedy próba sprzedaży się nie powiedzie, PKP zaproponuje samorządom przejęcie dworców za symboliczną złotówkę.

 

Czy władze Jastrzębia-Zdroju są zainteresowane nabyciem nieruchomości? - Zobaczymy. Proszę spojrzeć, w jakim stanie są budynki po byłych dworcach PKP. Nie może być tak, że po latach zaniedbań, miasto ma przejmować niechciany i zdegradowany majątek – mówi prezydent Jastrzębia-Zdroju, Marian Janecki.

 

Przypomnijmy, stacja kolejowa przy obecnej ulicy Dworcowej uruchomiona została 1 czerwca 1911 roku. W budynku dworca znajdowała się kasa wraz z poczekalnią pasażerską, nastawnia oraz część towarowo - ekspedycyjna. Stacja posiadała dwa perony. 1 czerwca 1997 roku zawieszono przewozy pasażerskie ze stacji Jastrzębie Zdrój do Wodzisławia Śląskiego, a 18 lutego 2001 roku dworzec Jastrzębie-Zdrój został zamknięty. Budynek wydzierżawiono firmie budowlanej, lecz dziś jest bez nadzoru i systematycznie dewastowany.