zamknij

Wiadomości

"Wprowadzenie rewolucji byłoby bardzo złym rozwiązaniem". Rozmawiamy z nowym dyrektorem Łaźni Moszczenica, Rafałem Jabłońskim

2023-05-11, Autor: Kamil Budniok

Do 18 kwietnia dyrektorem Instytutu Dziedzictwa i Dialogu - Łaźnia Moszczenica była Izabela Grela. To właśnie wtedy kończyła się jej umowa, która nie została przedłużona. Nowym dyrektorem został Rafał Jabłoński, były dyrektor GOKiR-u w Mszanie. Co planuje, czy wprowadzi rewolucje lub zmiany kadrowe? Na te pytania odpowiada naszej redakcji.

Reklama

Za dwa dni minie miesiąc od kiedy nowym dyrektorem Łaźni Moszczenica został ogłoszony Rafał Jabłoński. Przypomnijmy, że umowa z poprzednią dyrektor, Izabelą Grelą nie została przedłużona, a jednym z powodów odejścia była głośna kampania plakatowa.

Rafał Jabłoński funkcję dyrektora pełni od 19 kwietnia. Co ciekawego miał nam do powiedzenia? Przeczytajcie!

Ostatnie 10 lat Rafał Jabłoński spędził w Mszanie, gdzie pełnił funkcję dyrektora Gminnego Ośrodka Kultury i Rekreacji. Wcześniej był dziennikarze. Ma 46 lat, tak samo długo mieszka w Jastrzębiu. Nie urodził się tutaj, ale wraz z rodzicami przeprowadził

Mam 46 lat, tak długo też mieszkam w Jastrzębiu-Zdroju, choć się tutaj nie urodziłem. Jako dwumiesięczne dziecko rodzicie przywieźli mnie do Jastrzębia z Piszu na Mazurach. Mam żonę, syna i córkę - przedstawia się Rafał Jabłoński.

Red: Czy trudno było podjąć taką decyzję (odejście z GOKiRu), czy może z uwagi na to, że jest Pan jastrzębianinem decyzja przyszła łatwo?
Rafał Jabłoński
: Decyzja o odejściu z Mszany była bardzo trudna, ponieważ stworzono mi tam komfortowe warunki pracy. Współpraca z wójtem, pracownikami Urzędu Gminy i gminnych jednostek była wzorowa. Zawsze mogłem liczyć na koleżanki i kolegów z GOKiR-u oraz na mieszkańców gminy. Przez te 10 lat autentycznie czułem ich wsparcie, za co raz jeszcze z serca dziękuję. To, że jestem jastrzębianinem, przy podejmowaniu decyzji, nie miało większego znaczenia, choć oczywiście cieszę się, że po 20 latach pracy zawodowej poświęcę się jeszcze bardziej dla mojego Miasta. Do tej pory były to działania społeczne podejmowane m.in. w Hospicjum, LKS Granica Ruptawa czy ruptawskiej Parafii. Teraz to zaangażowanie ma inny wymiar.

Red: Jaką ma Pan wizję na prowadzenie Instytutu? Czy ma już Pan swoje pomysły, które chciałby wdrożyć?
RJ: Instytut Dziedzictwa i Dialogu – Łaźnia Moszczenica jest instytucją w budowie z konkretną wizją krótkoterminową i planami długofalowymi. To zostało konkretnie określone i znajduje się także w przygotowanym przeze mnie planie rozwoju instytucji, który znajduje się w Biuletynie Informacji Publicznej. Oczywiście w ogólnych założeniach jest on zbieżny z pierwotną wizją Instytutu i założeniami statutowymi. W obecnej sytuacji Łaźni Moszczenica zmiana koncepcji i wprowadzanie rewolucji byłoby bardzo złym, szkodliwym rozwiązaniem. Nie oznacza to, że dyrektor nie powinien wdrażać swoich propozycji. Ze względy na bardzo intensywny czas, dzieje się to niemal codziennie, zarówno w zakresie samej inwestycji jak i przygotowywania konkretnych wydarzeń kulturalnych.

Red: Umowa z Panem została podpisana na 7 lat. Jakie ma pan cele na tak długi okres?
RJ: Dzisiaj najważniejszym zadaniem jest zakończenie pierwszego etapu inwestycji i otwarcie Carbonarium, a także realizacja etapu drugiego. Cały projekt jest bardzo ambitny, a przez to niełatwy do realizacji, co mnie, nie ukrywam napędza. W sierpniu planujemy otworzyć Carbonarium, a do końca przyszłego roku Centrum Porozumienia Jastrzębskiego. To nie tylko wystawa stała, ale także Centrum Dialogu i Biznesu z elementami rekreacji i rozrywki. Zależy mi na tym, aby bardzo ważnym elementem było właśnie Centrum Dialogu, przestrzeń do rozmowy na każdy temat. Tutaj właśnie zamierzamy organizować debaty, konferencje i spotkania jastrzębian oraz mieszkańców regionu. Dużo mówimy o podziałach, dwóch Polskach i przysłowiowej walce plemion. Naprawienie tych relacji będzie bardzo trudne. My spróbujemy zrobić to na szczeblu lokalnym zapraszając do Instytutu Dziedzictwa i Dialogu wszystkich. Wykorzystać tę bardzo atrakcyjną przestrzeń także do tego, aby ludzie znaleźli tutaj czas na konstruktywną rozmowę. Oczywiście, ktoś powie – nierealne, facet nie wie co mówi. Owszem, to będzie bardzo trudne, ale jest możliwe. To jest moja wizja długofalowa.

Red: Nie boi się Pan hejtu ze strony mieszkańców? Jak Pan na to reaguje?
RJ: Hejt nie jest czymś przyjemnym, jednak nie należy się na nim skupiać, bo to może sparaliżować nasze działania. Gdybym panicznie bał się hejtu oznaczałoby to, że nie nadaję się do kierowania tak ważną instytucją. Dzisiaj oferuję swoje doświadczenie, uczciwość i ciężką pracę. Na to mam wpływ. Pozostałe sprawy pozostawiam z boku i się na nich nie skupiam. Nie oznacza to, że nie należy słuchać opinii negatywnych wyrażanych bez kłamstwa i nienawiści także w internecie. Wiele z nich może być cennych i prowadzić do dobrych rozwiązań.

Red: Czy zmieni się kadra Instytutu? Zamierza Pan wziąć do Łaźni "swoich" ludzi, czy jednak pracujemy "na tym co jest"?
RJ: „Moi ludzie” pozostali w Mszanie i pod wodzą nowego dyrektora świetnie sobie poradzą. Tego jestem pewien. W Instytucie Dziedzictwa i Dialogu rewolucji kadrowej nie będzie. Oczywiście nie wiedziałem jak przyjmą mnie pracownicy Łaźni. Mogłem spodziewać się wszystkiego. Zarówno dla mnie jak i dla nich nie była to sytuacja komfortowa. Bardzo pozytywnie się jednak zaskoczyłem. Dziękuję im za takie przyjęcie i wielką życzliwość. Przed nami bardzo ciężka praca - organizacja 7 dużych lub bardzo dużych imprez plenerowych, a także otwarcie i codzienna obsługa zwiedzających Carbonarium. Niewątpliwie wsparcie personalne będzie potrzebne. Docelowo zatrudnimy kilkanaście osób.

Co myślicie o zmianie dyrektora Łaźni Moszczenica? Jak oceniacie dotychczasową pracę Instytutu?

Oceń publikację: + 1 + 3 - 1 - 9

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~seboc 2023-05-11
    16:29:50

    3 1

    Ta cala laznia to piramidalne marnotrastwo.
    Pomyslodawcy powinni poniesc powazne konsekwencje.
    To gowno nie bedzie sluzyc w zaden sposob mieszkancom.
    Czlowiek raz pojdzie, zobaczy i tyle.

    Wydane kilkadziesiat milionow i wiele milionow rocznie na utrzymanie tego grzmota to zabranie pieniedzy ze szkol, z remontow drog itd.
    I to wszystko w sytuacji, gdy miasto zapada sie w sobie jak czarna dziura i wyludnia. Co jakis czas znikaja podstawowe zdobycze cywilizacji.
    Bez samochodu nawet trudno z miasta wyjechac.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuJastrzebie.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy wprowadzenie programu 800+ zamiast 500+ jest dobrym pomysłem?






Oddanych głosów: 621