Zapadły wyroki w sprawie śmierci Jacka Hrycia

3 czerwca 2019 r. po dwóch latach od zdarzenia, zapadły wyroki w sprawie śmiertelnego pobicia Jacka Hrycia. - Sprawa jest wyjątkowo trudna, wymagająca oceny każdego dowodu - powiedział sędzia Ryszard Furman. - Społeczeństwo ma prawo czuć się bezpiecznie i oczekiwać wysokich kar za takie czyny - dodał.

Sąd uznał Dawida K. winnego zabójstwa i wystosował wobec niego karę 25 lat pozbawienia wolności. Ponadto jest on zobowiązany zapłacić 80 tys. zł zadośćuczynienia wobec wdowy Moniki Hryć i 20 tys. zł zadośćuczynienia dla Zenona Hrycia.

Łukasz K., Artur L. i Paweł Sz. również zostali uznani za winnych i za kratkami spędzą 8 lat. Przemysław K. w więzieniu spędzi 8 lat i 2 miesiące. Oni również muszą zapłacić zadośćuczynienie w wysokości 20 tys. zł dla żony Jacka Hrycia i 10 tys. zł. dla ojca zmarłego. Wyroki są zgodne z wnioskami wystosowanymi przez prokuratora Wojciecha Zielińskiego. 

- Próba dyskredytowania wiarygodności świadka Ariela D. jest dla sądu chybiona - powiedział w stronę obrony Ryszard Furman i dodał, że przyjaciel Jacka Hrycia nawet będąc pod wpływem alkoholu, dokładnie wiedział gdzie, co i jak się wydarzyło i konsekwentnie potwierdzał swoje zeznania.

Według sędziego zrzucanie winy na lekarza (który nie podjął reanimacji) również mija się z celem, ponieważ jastrzębianin zmarł przez pobicie, a nie przez domniemane zaniedbanie lekarza.

Ponadto sędzia uważa, że oskarżeni, reanimując nieprzytomnego poszkodowanego, kierowali się strachem, a nie chęcią pomocy. Bali się konsekwencji sytuacji, a powinni jej wówczas w ogóle zapobiec.

Z wyroków nie jest zadowolony ojciec Jacka Hrycia - Na pewno będę wyrok zaskarżał. Takie kary są nie do pomyślenia. Jak za psa. Życzę rodzinie oskarżonych, by jeszcze tej nocy przeżyli to samo, co ja - mówił zdenerwowany Zenon Hryć.

Wyroki nie są prawomocne. Prawdopodobnie ojciec Jacka Hrycia i obrońcy będą się od nich odwoływać.