zamknij

Sport i rekreacja

Zwycięski weekend JKH GKS-u Jastrzębie

Seria czterech meczów wyjazdowych jastrzębskich hokeistów zakończyła się strzelaniną goli w Sosnowcu. Tamtejsza drużyna przegrała z naszym zespołem 1:15! Natomiast w niedzielę JKH GKS Jastrzębie sprawił miłą niespodziankę swoim kibicom i pokonał w rzutach karnych Mistrza Polski - Comarch Cracovię 2:1.

Reklama

W piątek jastrzębianie odnieśli rekordowe zwycięstwo w rozgrywkach ekstraligowych. Ekipa z Leśnej rozgromiła młodzież SMS-u 15:1. Okazała wygrana pozwoliła JKH poprawić statystyki, a co najważniejsze awansować na piąte miejsce w tabeli. Przyczyniła się do tego także niespodziewana porażka Orlika Opole. Punkty straciła również Unia Oświęcim, z którą najprawdopodobniej JKH GKS Jastrzębie będzie rywalizował o pozostanie w silniejszej grupie.

W niedzielę jastrzębianie wrócili na własne lodowisko i w kolejnym meczu Ekstraligi od pierwszych minut zaatakowali bramkę krakowian. Gospodarze prowadzili od czwartej minuty 1:0. Po wygranym wznowieniu przez Kamila Wróbla na strzał z niebieskiej zdecydował się Tobiasz Bigos. Krążek strącił jeszcze Kamil Świerski i zdezorientowany Rafał Radziszewski musiał wyciągać gumę z bramki. Sekundę przed końcem odsłony JKH stracił prowadzenie. Podczas gry w przewadze Tomasza Fuczika zaskoczył mocny strzał z pierwszej Bartosza Dąbkowskiego i po pierwszych dwudziestu minutach wynik był nierozstrzygnięty.

W drugiej odsłonie bramki nie padły, ale na brak emocji kibice na pewno nie mogli narzekać. Na początku mocno zaatakowała Cracovia, ale Tomasz Fuczik czujnie odbijał wszystkie strzały. Później trzy groźne kontry wyprowadził duet Leszek Laszkiewicz - Łukasz Nalewajka, ale kapitan JKH nie znalazł sposobu na pokonanie Rafała Radziszewskiego.

W ostatnich dwudziestu minutach wynik mógł się zmienić w obie strony. Zdecydowanie więcej szans mieli krakowianie, ale dobrze dysponowany Tomasz Fuczik nie dał się pokonać. Jastrzębianie mieli co najmniej dwie stu procentowe sytuacje. W 46. minucie Łukasz Nalewajka trafił wprost w Radzika, a dwie minuty przed końcem meczu Dominik Paś minimalnie chybił i konieczna była dogrywka.

Dodatkowe pięć minut gry również przyprawiało widzów o dreszcze, bo swoje okazje mieli zarówno gospodarze, jak i goście. Złoty gol powinien wpaść w 65. minucie, gdy sam przed bramką Pasów znalazł się Leszek Laszkiewicz, ale kąt, z którego uderzał był zbyt ostry i bramkarz nie dał się zaskoczyć.

Spotkanie musiały rozstrzygnąć rzuty karne. Od skutecznego najazdu zaczął Leszek Laszkiewicz, a Cracovia wróciła do gry dopiero w trzeciej kolejce za sprawą szczęśliwego uderzenia Filipa Drzewieckiego. O losach meczu zdecydowała czwarta seria, w której pomylił się Damian Kapica, a świetny najazd wykonał Tomasz Kominek, który położył Radziszewskiego i uderzył pod poprzeczkę dając tym samym zwycięstwo swojej drużynie.

JKH GKS Jastrzębie - Comarch Cracovia 2:1 k. (1:1, 0:0, 0:0, 0:0, 2:1)

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuJastrzebie.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy wprowadzenie programu 800+ zamiast 500+ jest dobrym pomysłem?






Oddanych głosów: 682