Drugi z rzędu mecz Jastrzębskiego Węgla bez straty seta

Goście z Bydgoszczy rozpoczęli sobotnie spotkanie od mocnego akcentu obejmując szybkie prowadzenie 3:0. Dwa punktowe bloki w wykonaniu jastrzębskiej drużyny na Kevinie Klinkenbergu pozwoliły zmniejszyć stratę do jednego punktu, natomiast serwisowy as Toontje Van Lankvelta wyrównał stan seta. Kiedy tym samym odpowiedział wracający do składu Łuczniczki Jakub Jarosz było 8:6 dla gości, a chwilę później bydgoszczanie prowadzili już 10:7. Wówczas ponownie dał się we znaki Van Lankvelt, który kończył akcję za akcją. Przy stanie 13:12 trener Piotr Makowski wziął przerwę na żądanie. Po pauzie rywale zdobyli punkt i po przyzwoitej grze na drugiej przerwie technicznej to oni cieszyli się z nieznacznej przewagi (15:16). Kiedy wreszcie udało się jastrzębianom zastopować na siatce skutecznego Jarosza, ci odskoczyli na dwa oczka (20:18). Rywale szybko jednak zniwelowali stratę (po 21). Po przerwie wziętej przez Marka Lebedewa Jastrzębski Wegiel znów prowadził dwoma punktami (m.in. przez asa Macieja Muzaja). Pierwsze setbole Węgiel zyskał przy stanie 24:22 dzięki sprytnej „kiwce” Van Lankvelta. Skuteczna akcja z drugiej linii Kanadyjczyka pozwoliła jastrzębskiej drużynie wygrać seta 25:23.

Drugi set znów rozpoczął się obiecująco dla bydgoszczan (1:3). Później jednak seria pojedynczych bloków na Jaroszu (dwukrotnie Van Lankvlet oraz Michal Masny) umożliwiła jastrzębianom odwrócenie wyniku (6:4). Niestety przewaga ta została szybko roztrwoniona przez jastrzębskich graczy, którzy prowadzenie w secie odzyskal dopiero za sprawą błędu w zagrywce gości i dzięki asowi serwisowemu Wojciecha Sobali (12:10). Wskutek błędów popełnianych przez graczy Jastrzębskiego Wegla Łuczniczka prowadziła na drugiej przerwie technicznej 16:15. Po pauzie Muzaja na placu gry zastąpił Patryk Strzeżek. Ataki po rękach blokujących w wykonaniu Van Lankvelta i Strzeżka dwukrotnie wyprowadzały zespół Węgla na prowadzenie, ale goście błyskawicznie wyrównywali stan seta. Mocny serwis Van Lankvelta dał jastrzębskiej drużynie dwupunktowy zapas (22:20), ale waleczni goście zdołali wyrównać (23:23). Jako pierwsi setbola zyskali jastrzębianie, jednak Łuczniczka zdołała go wybronić. Za drugim razem z opresji wyciągnął gości Dawid Murek, a za trzecim razem jastrzębianie popełnili błąd dotknięcia siatki. Dopiero przy czwartej próbie Strzeżek posłał asa na stronę gości kończąc w ten sposób partię (28:26).

Drugi set pozytywnie nakręcił zespół gospodarzy. W początkowym fragmencie trzeciego seta świetnie prezentował się w ataku z drugiej linii Jason De Rocco. Pojedynczy blok tego zawodnika na Jaroszu był równoznaczny z rezultatem 8:4 dla Jastrzębskiego Węgla. Dzięki skuteczności Strzeżka i Van Lankvelta w ataku oraz sprytowi De Rocco w polu serwisowym wkrótce jastrzębianie prowadzili już 12:6. Szkoleniowiec gości dokonał trzech zmian w składzie, ale nie przyniosły one oczekiwanego dla rywali skutku. Jastrzębski Węgiel prezentował się wybornie, swobodnie kończąc atak za atakiem. Na drugiej przerwie technicznej Pomarańczowi mieli już osiem punktów w zapasie. Zrezygnowani rywale zupełnie oddali pole jastrzębskim graczom. W ostatniej akcji meczu Damian Boruch skutecznie zaatakował ze środka (25:17).

Kolejny mecz drużyna Jastrzębskiego Węgla zagra 9 grudnia na wyjeździe z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.

MVP: Michal Masny.

Jastrzębski Węgiel - Łuczniczka Bydgoszcz 3:0 (25:23, 28:26, 25:17)

Składy:

Jastrzębski Węgiel: Muzaj, Boruch, Masny, De Rocco, Van Lankvelt, Sobala, Popiwczak (libero) oraz Strzeżek, Szafranowicz.

Łuczniczka Bydgoszcz: Klinkenberg, Jurkiewicz, Jarosz, Radke, Murek, Kosok, Bonisławski (libero) oraz Ruciak, Krzysiek, Nowakowski, Wolański.