INAUGURACYJNE ROZCZAROWANIE
Tymczasem wznowienie ligi się przeciągało. Piłkarze wyszli na boisko dopiero w drugim tygodniu kwietnia i był to… falstart w wykonaniu drużyny Grzegorza Łukasika.
Porażka na własnym boisku z Fortecą Świerklany aż 0:3 nie mogła wróżyć niczego dobrego. nagle okazało się, że solidne wyglądający plan przygotowań i duże ambicje to za mało. Nawet w starciu z beniaminkiem IV ligi.
Optymiści uważali, że była to wypadek przy pracy. Miał to potwierdzić następny mecz w Raciborzu, z Unią. Nie potwierdził. GieKSa tylko zremisowała, wyrównując dopiero na 2 minuty przed końcem gry. Kolejna strata punktów ze zdecydowanie niżej sytuowanym rywalem już na starcie rundy wiosennej stawiała zespół w bardzo trudnej sytuacji.
JASTRZĘBSKA OFENSYWA
Później nastąpiła seria 7 wygranych meczów z rzędu (w tym jeden walkower). Budujące było zwłaszcza zwycięstwo z Rekordem Bielsko-Biała przed własną publicznością i wyjazdowy triumf z Iskrą Pszczyna. Myśli o awans przybrały realnych kształtów.
Kluczowym miał być mecz z Nadwiślanem Góra. GieKSa prowadziła już po 10 minutach 2:0, ale mimo to zremisowała 3:3. Zespół był chwalony za grę i zaangażowanie, dystansu do lidera jednak nie zmniejszył.
KROK OD SPEŁNIENIA
W Jastrzębiu wciąż wierzono w baraże o III ligę. Dopóki piłka w grze. Do ostatniej ligowej kolejki. Drużyna GKS-u szczęścia jednak nie miała. Remis, jaki piłkarze Łukasika ugrali w starciu z Wisłą Ustronianka, byłby na wagę awansu, gdyby nie to, co wydarzyło się na boisku w Marklowicach. Tam Rekord Bielsko-Biała przegrywał z outsiderem – Polonią 0:2, ale tylko po to, by zrobić fanom GieKSy złudne nadzieje. Rekord ostatecznie wygrał 3:2 i pozostawił naszą drużynę na kolejny rok w IV-ligowej stawce.
MOCNIEJSI I Z TYM SAMYM ZAPAŁEM
Drugą połowę roku, w przeciwieństwie do pierwszej, zespół Łukasika rozpoczął już o wiele lepiej. Dwa przekonujące wyjazdowe zwycięstwa (6:2 z Górnikiem Pszów i 5:0 z Wisłą Ustronianka).
O tym, że zespół jest dojrzalszy, a przede wszystkim silniejszy dowiodła też inauguracja przy Harcerskiej. 6:0 z Podlasianką Katowice sprawiło, że po czterech rozegranych meczach nowego sezonu nasz zespół miał imponujący bilans - 19 strzelonych i tylko 2 stracone bramki.
Kiedy do Jastrzębia miał przyjechać rewelacyjny beniaminek prowadzony przez Pawła Sibika – Krupiński Suszec, w GieKSie tonowano nastroje. Ale niepotrzebnie. Zespół potwierdził swoją klasę i pewnie pokonał rywali 2:0.
KRÓL STRZELCÓW Z ŁAWKI
Zespół grał znakomicie, a w tle rozbłysła gwiazda Patryka Dudzińskiego. Niespełna 18-letni zawodnik zaczął sezon na ławce. Ale już wtedy strzelił dwa gole w roli jokera. Wywalczył sobie miejsce w wyjściowej "jedenastce" i już do końca roku nie zwalniał tempa.
Dzisiaj można stwierdzić, że Dudziński jest największym wygranym tego roku w GieKSie. W styczniu klub zdecydował się na jego definitywny transfer, a w drugiej połowie roku zawodnik stał się najskuteczniejszym w drużynie Grzegorza Łukasika.
Ale w jednym z najciekawszych meczów jesieni – Dudziński do bramki nie trafił. W wyjazdowym starciu z Iskrą Pszczyna gola strzelił za to Wojciech Caniboł, jednak gospodarze wyrównali na kilka chwil przed zakończeniem meczu. – Remis w Pszczynie boli. Szkoda tych punktów – powiedział nam niedawno w wywiadzie (czytaj tutaj) Łukasik.
Oni strzelali gole dla GieKSy w 2013 roku:
Imię i nazwisko | Gole |
Patryk Dudziński | 12 |
Tomasz Kocerba | 8 |
Kamil Gorzała | 8 |
Paweł Gryta | 6 |
Kamil Jadach | 6 |
Mateusz Wrana | 5 |
Wojciech Caniboł | 3 |
Bartosz Hajczuk | 3 |
Tomasz Musioł | 3 |
Damian Tront | 2 |
Kamil Duda | 2 |
Paweł Sękowski | 1 |
Supremacja zespołu mogła dać fanom satysfakcję. Wśród tych dobrych wieści, nadeszły niestety też i te smutne. Śmierć Bolesława Klucznioka i Ryszarda Krausa, to następne po odejściu Jerzego Wyrobka, nieodżałowane straty dla jastrzębskiego środowiska sportowego.
GieKSa nie przestawała jednak demolować kolejnych rywali. Fantastyczna passa miała swój koniec dopiero w Żywcu, gdzie zespół przegrywał 4:1. Ale nawet wtedy Łukasik i spółka nie stracili punktów. ŚZPN przyznał walkower dla GKS-u, który tym sposobem stał się jedynym niepokonanym zespołem na półmetku IV ligi.
- W zeszłym sezonie awans uciekł nam sprzed nosa i nie chcielibyśmy, żeby stało się tak ponownie – stwierdził niedawno szkoleniowiec lidera IV ligi.
Mijające 12 miesięcy nie było wielkim świętem. Zabrakło upragnionego awansu. Ale druga część roku pozwala wejść w kolejny z pełni uzasadnionym optymizmem. Dobra gra i wyniki już są. Ponadto - Ci zawodnicy dojrzeli – mówi Łukasik. A i ławka jest mocniejsza. Czegoś więcej potrzeba?
Podium IV ligi piłkarskiej po 16. kolejkach
Drużyna | Pkt | Z | R | P | G+ | G - | |
1. | GKS 1962 Jastrzębie | 42 | 13 | 3 | 0 | 49 | 7 |
2. | Iskra Pszczyna | 39 | 12 | 3 | 1 | 42 | 14 |
3. | Krupiński Suszec | 32 | 10 | 2 | 4 | 27 | 14 |
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Mistrz, mistrz Jastrzębie! Jastrzębski Węgiel Mistrzem Polski!
+11 / -1Leszek Dejewski i Rafał Szymura komentują awans do finału
+6 / -0Walka "na noże" w pierwszym półfinale dla Jastrzębskiego. Rewanż już w sobotę
+3 / -0Jastrzębski lepszy w Olsztynie. Półfinał PlusLigi coraz bliżej
+2 / -0GKS Jastrzębie wygrywa z rezerwami Zagłębia Lubin
+1 / -0Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert