JW odniósł dwa zwycięstwa nad Effectorem Kielce

W piątek drużyna gospodarzy od samego początku wysunęła się na prowadzenie. Gra zawodników przypominała dobrze nakręcony mechanizm. Przy stanie 24:19 jastrzębianie mieli pierwszą piłkę setową, wykorzystali swoją szansę i objęli prowadzenie w meczu.

Druga partia znów należała do Jastrzębskiego Węgla. Świetną grą wykazał się kapitan drużyny, Michał Łasko. Goście mieli problem z przyjęciem jego zagrywki, a w ataku też był dla nich bezlitosny. Na pierwszą przerwę techniczną jastrzębianie zeszli prowadząc 8:4. Drużyna nie miała straconych piłek. W pewnym momencie prowadzili już nawet dziewięcioma punktami. Rundę zakończyli wynikiem 25:17.

 

Ostatniego seta lepiej rozpoczęli goście, którzy prowadzili 1:5. Jastrzębianie robili wszystko co mogli, by odzyskać stracone punkty, lecz przez znaczną część seta to kielczanie byli lepsi. Sytuacja odmieniła się dopiero po drugiej przerwie technicznej, gdy sprawy w swoje ręce wziął Martino. Goście walczyli do samego końca, lecz to jastrzębianie wygrali 25:21.

 

MVP meczu: Krzysztof Gierczyński.

 

Jastrzębski Węgiel - Effector Kielce 3:0 (25:20, 25:17, 25:21)

 

Jastrzębski Węgiel: Łasko, Gierczyński, Tischer, Holmes, Kubiak, Bontje, Wojtaszek (libero) oraz Malinowski, Martino, Polański.

 

Effector Kielce: Zniszczoł, Staszewski, Kokociński, Danger, Penczev, Kozłowski, Sufa (libero) oraz Milczarek, Pająk, Józefacki, Orczyk.

 

> Zobacz zdjęcia z piątkowego meczu

 

Kolejny sukces jastrzębianie odnieśli w dzisiejszym spotkaniu. W pierwszym secie grali zdecydowanie lepiej od gości. Na drugą przerwę techniczną schodzili z sześcioma punktami przewagi. Przerwa dobrze podziałała na kielczan, którzy zbliżyli się do naszego zespołu na dystans dwóch punktów. Atak naszego kapitana dał pierwszego setbola (24:21), lecz dopiero trzecią piłkę setową wykorzystał Russell Holmes.

 

W drugiej partii lepsi znów byli jastrzębianie. Na pierwszą przerwę techniczną schodzili z wynikiem 8:5. Później ich prowadzenie wzrosło do pięciu punktów, ale kielecka drużyna zniwelowała straty do trzech. Skuteczny atak sprawił, że wkrótce gospodarze cieszyli się z ośmiu punktów przewagi. Atak Holmesa dał pierwszą piłkę setową. Rozgrywkę zakończył atak Bontje.

 

Na pierwszą przerwę techniczną w trzecim secie gospodarze schodzili prowadząc  8:4. Później skutecznie zaatakował Armando Danger i przewaga jastrzębian stopniała do 2 punktów. Goście wzmocnili blok i udało im się wyrównać (po 12), a chwilę później już prowadzili jednym punktem. Stan gry utrzymał się do drugiej przerwy technicznej. Ostatecznie to kielczanie wygrali seta.

 

Czwarty set rozpoczął się rewelacyjnie dla gospodarzy. Atak Holmesa, dwa bloki Bontjego, autowy atak Dangera i blok łaski na Milczarku złożyły się na wynik 5:0. Po autowej zagrywce Milczarka drużyny zeszły na drugą przerwę techniczną z wynikiem 16:11. Pod koniec spotkania kielczanie byli bezradni wobec ataku z szóstej strefy Kubiaka i przegrali z Jastrzębskim Węglem 25:20.

 

> Zdjęcia ze spotkania znajdują się tutaj

 

MVP meczu: Simon Tischer. 

 

Stan rywalizacji w play off (do trzech zwycięstw): 2:0 dla Jastrzębskiego Węgla.

 

Jastrzębski Węgiel - Effector Kielce 3:1 (25:23, 25:16, 24:26, 25:20)

 

Jastrzębski Węgiel: Łasko, Gierczyński, Tischer, Holmes, Kubiak, Bontje, Wojtaszek (libero) oraz Malinowski, Violas, Zbierski

 

Effector Kielce: Zniszczoł, Milczarek, Kokociński, Danger, Penczev, Kozłowski, Sufa (libero) oraz Pająk, Jóżefacki, Staszewski.