W jarze powstaje pumptrack. Co to takiego?

Dziś jar przy ul. Turystycznej stał się terenem rekreacyjno-wypoczynkowym. Są tutaj: stadion miejski, skatepark, siłownia pod chmurką czy miasteczko ruchu drogowego.- A wkrótce będzie można korzystać z kolejnej atrakcji – wyjaśnia Krzysztof Baradziej, zastępca prezydenta miasta.

Jazda po pumptracku może odbywać sie bez pedałowania dzięki intuicyjnym i skoordynowanym ruchom, podobnie jak podczas bujania się na huśtawce.

- Sport ten wyrabia refleks, zmysł równowagi, pewność siebie, obycie ze sprzętem rowerowym oraz kondycję fizyczną, będąc jednocześnie bezpieczną zabawą na każdym poziomie zaawansowania – tłumaczy Konrad Muraszkiewicz z Velo Projekt Sp. z o.o., która realizuje zadanie.

Dzięki odpowiedniemu profilowaniu trasy pumptrack jest przejezdny na zróżnicowanych prędkościach zarówno dla małych rowerków dziecięcych, jak i dużych rowerów górskich. Jest obiektem stanowiącym idealne połączenie przebywania na świeżym powietrzu, jazdy na rowerze i bezpiecznej zabawy. Przeznaczony jest zarówno dla profesjonalistów, pasjonatów, jak i całych rodzin.

- Moda na pumptrack ogarnia świat. W Europie widok całych rodzin biorących udział w zawodach nie jest dziś zaskoczeniem. Podobnie pikniki organizowane przy okazji tego typu spotkań stają się coraz bardziej popularne wśród lokalnych społeczności – podsumowuje Maciej Kucbora, utytułowany zawodnik MTB, współwłaściciel Velo Projekt Sp. z o.o.

Koszt przedsięwzięcia wynosi ponad 130 tys. zł, a prace mają się zakończyć jeszcze w tym roku.