- Popełniliśmy błędy w przyjęciu, ale nadrobiliśmy to w innych elementach. Najważniejsze jest zwycięstwo, bo Resovia to klasowy przeciwnik - powiedział nam po meczu Ligi Mistrzów libero Jastrzębskiego Węgla Damian Wojtaszek.
Jastrzębski Węgiel zagrał wczoraj koncertowo i wygrał 3:0 (
tutaj pełna relacja). Na pytanie o to, czy był to trudny mecz, Wojtaszek odpowiedział. - Resovia to klasowy przeciwnik i nie ma co mówić o tym, że wyniki na koniec setów były tak bliskie. Najważniejsze dla nas jest zwycięstwo. Zapominamy o tym meczu. Teraz musimy jechać do Rzeszowa i tam wygrać - stwierdził.Takie spotkanie na pewno mocno zbudowało mentalnie zespół przed kolejnymi ważnym spotkaniami. - Każde zwycięstwo buduje morale i każde pomaga w kolejnym meczu. Będziemy się starać wygrać w Kielcach, a potem w Rzeszowie - powiedział libero naszej drużyny.
Jak na ironię, pomimo idealnego wyniku, Wojtaszek nie miał wczoraj swojego najlepszego dnia. Dokładne przyjęcia w I secie miał na poziomie
25%, a w drugim na pułapie
20%. W końcówce trzeciego seta źle przyjął też zagrywkę i rywale odskoczyli na dwupunktowe prowadzenie. Na szczęście, nie wykorzystali tego.
- Ważne jest zwycięstwo dla drużyny. Każdy z nas popełnia błędy - jeden więcej, drugi mniej. Najważniejsze, że pomimo tych problemów umiemy wygrać. Każda drużyna musi w czymś zaryzykować. Rzeszów zrobił to w zagrywce, która "siedziała" im niemiłosiernie. My nadrabialiśmy innym rzeczami - w obronie, w bloku, w sytuacyjnych akcjach - stwierdził Wojtaszek.
- Bardzo mało czasu jest na regenerację, bo jeszcze przed nami ważne spotkanie z Kielcami, żeby utrzymać 3. pozycję w Plus Lidze - dodał libero Jastrzębskiego Węgla.
Wcześniej jastrzębianie mierzyli się w Lidze Mistrzów z zagranicznymi przeciwnikami. - Z krajowym rywalem jest o wiele trudniej. Rzeszów ma 12, 14 zawodników klasy światowej. Mogliby stworzyć dwie "szóstki" i z powodzeniem grać na arenie międzynarodowej. Jeden schodził, z boiska, drugi wchodził i obaj byli z najwyższej półki - uznał Wojtaszek.
- Kolejne spotkanie gramy przy wyśmienitej publiczności. To nasz 13, 14 zawodnik. Dzięki nim możemy grać swoją siatkówkę - zakończył siatkarz Jastrzębskiego Węgla.