Piłkarze GKS-u Jastrzębie w 9. kolejce czwartoligowych rozgrywek pokonali na wyjeździe Drzewiarza Jasienica. Bramki dla jastrzębian strzelili Kamil Gorzała i Kamil Jadach.
– To był bardzo trudny mecz. Zawodnicy mieli w głowach jeszcze spotkanie z Iskrą Pszczyna (porażka 1:2 w poprzedniej kolejce - przyp. red.). Dzisiejszy mecz, oprócz punktów, miał również bardzo duże znaczenie psychologiczne. Myślę, że zwycięstwo odbuduje i upewni chłopaków, że tamten mecz był tylko wypadkiem przy pracy i w kolejnych spotkaniach będziemy zdobywać kolejne punkty – komentował trener GKS-u, Grzegorz Łukasik.
Spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia. W 2. minucie sytuację sam na sam z Rafałem Jacakiem zmarnował Kamil Jadach, by po chwili było 1:0, ale dla Drzewiarza. Po podaniu Artura Łacioka na dobrą pozycję wyszedł Łukasz Błasiak, wbiegł w pole karne i płaskim strzałem pokonał Grzegorza Drazika.
Jastrzębianie po stracie gola stworzyli kilka groźnych sytuacji. Najlepszej z nich nie wykorzystał w 15 minucie Bartłomiej Setlak, którego uderzenie, w sytuacji sam na sam z bramkarzem, zatrzymało się na słupku. 10 minut później GKS dopiął swego. Piękną bramkę bezpośrednio z rzutu wolnego zdobył Kamil Gorzała, kompletnie zaskakując Jacaka.
- Źle się ustawiłem. Spodziewałem się dośrodkowania, a przed samym strzałem zrobiłem krok do przodu. Rywal musiał to zauważyć i "sprzedał mi loba". To był ewidentnie mój błąd – ocenił bramkarz Drzewiarza.
Przed golem wyrównującym bliscy podwyższenia prowadzenia byli gospodarze. Dwukrotnie próbował Łaciok. Najpierw były gracz GKS-u trafił w słupek, a po chwili jego strzał z woleja efektownie wybronił Drazik.
W drugiej połowie nie oglądaliśmy już tylu sytuacji bramkowych. Inicjatywę przejęli jastrzębianie, którzy kontrolowali grę i co najważniejsze dla nich, stworzyli akcje przesądzającą o wyniku spotkania. A w zasadzie zrobił to jeden piłkarz, Kamil Jadach. Napastnik GKS-u wpadł w pole karne fenomenalnie kiwając trzech graczy Drzewiarza i skutecznym strzałem nie dał szans bramkarzowi.
Drzewiarz był bezradny, a dodatkowo od 69 minuty grał w dziesiątkę, po czerwonej kartce dla Janusza Cyrana. Jednak niespodziewanie w 87. minucie przed szansą stanął Łaciok, ale na posterunku był Drazik. Minutę później powinno być "po meczu", ale w nieprawdopodobny sposób dwa groźne strzały graczy GKS-u wybronił Jacak.
– Po pechowej porażce u siebie z Nadwiślanem (1:2 w siódmej kolejce - przyp. red.), z GKS-em chcieliśmy zagrać o pełną pulę. Mieliśmy dziś swoje szanse. Zwłaszcza w pierwszej połowie, w której stworzyliśmy kilka sytuacji, po których mogliśmy strzelić więcej bramek. Druga część była już pod dyktando Jastrzębia. Strzelenie drugiej bramki dało im komfort i spokój w grze i na boisku było to widoczne – mówił po spotkaniu bramkarz Drzewiarza.
Drzewiarz Jasienica - GKS 1962 Jastrzębie 1:2 (1:1)
1:0 Łukasz Błasiak '2
1:1 Kamil Gorzała '25
1:2 Kamil Jadach '61
Drzewiarz: Jacak - Fizek, Radomski, Sibouih, Szczepanik, Basiura (63' Lapczyk), Błasiak, Foltyn (67' Adamus), Romanowicz (86' Pilorz), Stawicki (62' Cyran), Łaciok
GKS Jastrzębie: Drazik - Lorenc (71' Gryta), Gajo, Pacholski, Kocerba, Piekarski (62' Dudziński), Mościcki, Setlak, Gorzała, Jadach, Hajczuk
Żółte kartki: Sibouih, Błasiak, Szczepanik - Mościcki (GKS).
Czerwona kartka: Cyran w 81 minucie za faul
Sędzia: Piotr Bielecki (Tychy).
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Mistrz, mistrz Jastrzębie! Jastrzębski Węgiel Mistrzem Polski!
+11 / -1Leszek Dejewski i Rafał Szymura komentują awans do finału
+6 / -0Walka "na noże" w pierwszym półfinale dla Jastrzębskiego. Rewanż już w sobotę
+3 / -0Jastrzębski lepszy w Olsztynie. Półfinał PlusLigi coraz bliżej
+2 / -0GKS Jastrzębie wygrywa z rezerwami Zagłębia Lubin
+1 / -0Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert