zamknij

Sport i rekreacja

Katowice górą na Jastorze. Dziś mecz numer cztery

2024-03-22, Autor: KB

W trzecim meczu półfinałowej rywalizacji GKS Katowice pokonał JKH GKS Jastrzębie 4:1. Dziś czwarty mecz rywalizacji, drugi mecz na Jastorze, początek o 18:00.

Reklama

Przegrana mimo dobrej gry...

Powiedzieć, że rezultat 1:4 nie odzwierciedlał wydarzeń na tafli Jastora, to nic nie powiedzieć. Wydaje się, iż konkurenci odnieśli na Jastorze przekonujące zwycięstwo, a tymczasem byliśmy świadkami widowiska, które mogło zakończyć się... każdym wynikiem. Trzybramkowa wygrana podopiecznych Jacka Płachty to rezultat „postawienia wszystkiego na jedną kartę w końcówce” i warto o tym pamiętać przed oceną pojedynku.

W pierwszej odsłonie obie ekipy nie szczędziły sobie ciosów, ale padł tylko jeden gol, będący efektem pierwszej kary w tym spotkaniu. Gdy na ławce siedział Dominik Paś, defensywa JKH pozwoliła na zbyt dużo Samowi Marklundowi. Ten „zatańczył” z gumą przed Jakubem Lackoviciem, a następnie odegrał do tyłu, do Bena Sokay'a, który wykonał wyrok. W 27. minucie „Pasiu” mógł „odkupić winę”, ale nie zdołał pocelować w odsłonięty róg Murray'a i trafił w katowickiego bramkarza. To zemściło się w 30. minucie, gdy po wygranym buliku i zamieszaniu pod bramką Lackovicia gumę po serii rykoszetów wbił Hampus Olsson.

W drugiej części drugiej tercji i na początku trzeciej podopieczni Roberta Kalabera nie wykorzystali trzech kolejnych przewag, co w starciu z tak mocną ekipą, jak Katowice, okazało się kluczowe dla losów meczu. W efekcie na kontaktowe trafienie czekaliśmy aż do 54. minuty, gdy po akcji w tercji rywala i... kolejnej serii rykoszetów gumę z bliska do siatki wbił Emil Bagin (przy „pomocy” jednego z rywali), dając nam nadzieję na pozostanie w grze. Jastrzębianie rzucili się na rywala, jednak zamiast wyrównania otrzymaliśmy „gong” w postaci kapitalnej kontry bohaterów pierwszego gola, Marklunda i Sokay'a. Nie mając już nic do stracenia trener Kalaber zdjął Lackovicia z tafli na ponad trzy minuty przed syreną, ale Murray w żaden sposób nie dawał się pokonać. Listę strzelców podpisał natomiast w ostatniej sekundzie „do pustaka” Olsson.

W piątek o godz. 18:00 na Jastorze zobaczymy mecz numer cztery. Przed JKH ciężkie zadanie wyrównania stanu rywalizacji. W przypadku wygranej walka o finał na pewno wróci na Jastor na szósty mecz.

JKH GKS Jastrzębie - GKS Katowice 1:4 (0:1, 0:1, 1:2)

0:1 Sokay - Marklund - Fraszko 16:39
0:2 Olsson - Marklund 29:33
1:2 Bagin - Rajamaki - Starzyński 53:53
1:3 Sokay - Marklund - Olsson 55:30
1:4 Iisakka - Wanacki 59:59

JKH GKS Jastrzębie: Lacković - MacEachern, Wajda, Urbanowicz, Paś, Rajamaki - Viinikainen, Bagin, Spirko, Jarosz, Izacky - Górny, Martiska, Kolusz, Starzyński, Kiełbicki - Hamilton, Kameneu, Zając, Arrak, Ford.

W rywalizacji do czterech zwycięstw - JKH GKS vs Katowice 1-2.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuJastrzebie.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy wprowadzenie programu 800+ zamiast 500+ jest dobrym pomysłem?






Oddanych głosów: 712