"Ani jednej więcej". Protest dla Izy (foto)

Przypomnijmy, protesty w całej Polsce są reakcją na tragedię Izabeli, która zmarła w wyniku sepsy w pszczyńskim szpitalu. Kobieta była w 22 tygodniu ciąży, osierociła córkę i pozostawiła zrozpaczonych bliskich.

Wydarzenia w Pszczynie poruszyły całą Polską. Na sytuację zareagowali także jastrzębianie. W niedzielne popołudnie na placu pod Kinem Centrum rozbrzmiał nostalgiczny utwór "The Sound of Silence".

- Bardzo się cieszę, że jesteśmy w tak licznym jak na Jastrzębie gronie, że znaleźli państwo czas, aby okazać szacunek Izie, która odeszła od nas - powitała przybyłych lokalna działaczka i aktywistka, Estera Woźniak-Prycelas, współorganizatorka jastrzębskiego protestu. - Spotykamy się tu dzisiaj, aby uczcić chwilą ciszy śp. Izabelę, chcemy pamiętać ją jako radosną, pomocną i nie umiejącą patrzeć na niesprawiedliwość żonę, matkę, córkę oraz po prostu serdeczną koleżankę.

Mimo licznej frekwencji, spotkanie odbyło się bez zakłóceń. Oprócz wypowiedzi organizatorek, nie zabrakło głosów mieszkańców, którzy mieli okazję podzielić się swoimi przemyśleniami i doświadczeniami.

- Mówimy "dość" chorym projektom Kai Godek, stowarzyszeniom pro-life oraz każdemu meżczyźnie, który śmie twierdzić, że ma prawo decydować za nas  Do wszystkich ludzi, którzy nienawidzą kobiet: nie uda wam się zniszczyć naszej solidarności i siły. Rewolucja jest kobietą, będziemy stać tutaj za każdym razem, jak będziecie chcieli nam odebrać nasze prawa. Nie składamy parasolek! - dodała Estera Woźniak-Prycelas.

A Wy co sądzicie o sprawie? Jak oceniacie takie manifestacje?