Bez ręczników, mydła i kartek. Zaostrza się konflikt w JSW

Strona społeczna twierdzi, że decyzje i działania zarządu nie tylko naruszają obowiązujące prawo pracy, ale również stoją w sprzeczności z zapisami Konstytucji. – Społeczna gospodarka rynkowa oparta na wolności działalności gospodarczej, własności prywatnej oraz solidarności, dialogu i współpracy partnerów społecznych stanowi podstawę ustroju gospodarczego Rzeczpospolitej Polskiej – przytaczają.

Związki zaznaczają, że podejmowane przez zarząd JSW uchwały są niezgodne z podjętymi przez pracodawcę zobowiązaniami. Poza tym jednostronnie naruszają obowiązujące prawo pracy regulowane dotychczas zapisami zakładowych układów zbiorowych pracy, regulaminami oraz porozumieniami między stroną społeczną i pracodawcą.

Strona społeczna wskazuje, że zarząd JSW nie podjął rzeczowych rokowań nad jednolitym Zakładowym Układem Zbiorowym Pracy dla pracowników JSW, mimo wielokrotnych wezwań do rokowań wystosowanych przez związki zawodowe.

Swój list do wicepremiera kończą pytaniem: komu potrzebny jest konflikt w JSW?

Katarzyna Jabłońska-Bajer rzeczniczka prasowa JSW tłumaczy, że w obecnej sytuacji rynkowej zarząd nie może przyjąć wersji układu zaproponowanej przez związkowców. – Propozycja utrwala dotychczasowe rozwiązania i generuje dodatkowe koszty – skomentowała rzeczniczka.

Warto dodać, że wczoraj strony zasiadły do rozmów. Jednak nie udało się dojść do porozumienia. - Zarząd uchwałami chce tworzyć nowe prawo pracy w JSW S.A. Na razie zamierza zamrozić wynagrodzenie w 2014 roku, a powinien być wzrost płacy zasadniczej o 2,4 %, obniżyć chorobowe ze 100 % do 80 %, odebrać kartki pracownikom administracji, co spowoduje obniżkę wynagrodzenia o 10% oraz odebrać mydło i ręcznik administracji – wymienia Piotr Szereda, rzecznik prasowy strony społecznej.