Fałszywy samobójca z Jastrzębia-Zdroju aresztowany

Przykład 39-letniego jastrzębianina dowodzi temu, że niestety nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, do czego służy telefon alarmowy. Mężczyzna zadzwonił na numer 112 do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Kiedy po drugiej stronie odezwał się dyspozytor, desperat powiedział, że chce popełnić samobójstwo, po czym się rozłączył.

Informacja została przekazana policji. Funkcjonariusze szybko dotarli do domu, w którym mieszka mężczyzna. - Jego pokój był zamknięty na klucz. Podczas próby dostania się do środka, mundurowi usłyszeli trzask mebli, po którym wewnątrz nastała cisza - mówi mł. asp. Magdalena Szust, rzecznik prasowa jastrzębskiej policji.

W związku z podejrzeniem, że desperat mógł zrobić sobie krzywdę, stróże prawa wyważyli drzwi. W pokoju nikogo jednak nie zastali, bo jastrzębianin schował się w komórce.

Po zatrzymaniu 39-latka okazało się, że wcale nie chciał targnąć się na swoje życie. Jak przyznał, sam nie wie, dlaczego zadzwonił na numer alarmowy. - Ostatecznie jednak trafił do policyjnego aresztu, gdyż wyszło na jaw, że jest poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości - dodaje rzecznik prasowa.

Mężczyzna trafi niebawem do zakładu karnego, gdzie będzie musiał odbyć wymierzoną mu karę.