zamknij

Sport i rekreacja

Jastrzębski ogrywa ZAKSĘ i wygrywa tę część sezonu. Szymura: sporo grania, a mało czasu

2024-01-08, Autor: lk

Ostatnia kolejka pierwszej rundy fazy zasadniczej PlusLigi, to dla siatkarzy z Jastrzębia spotkanie wyjazdowe w Kędzierzynie-Kozlu. Teoretycznie mecz był hitem kolejki numer 15, jednak patrząc na braki kadrowe spowodowane kontuzjami w drużynie gospodarzy, to mistrzowie Polski byli faworytem tego stracia. Jak przebiegał mecz w Hali Azoty? 

Reklama

Siatkarze Jastrzębskiego na początku spotkania mieli kłopot że skończeniem własnych akcji, do tego miejscowi dobrze grali blokiem, co dało im korzystny wynik na starcie - 5:2. Wyrównała się gra na siatce, a przy serwisie Hubera, goście doszli ma 10:9. Kaczmarek obijał blokujących rywali, którzy mieli też kłopot z dokładnym przyjęciem. Wrezultacie Zaksa ponownie odskoczyła - 16:13. Jastrzębski do końca seta gonił wynik, jednak nie potrafił odrobić strat. Autowa zagrywką Fornala dała piłkę setową Zaksie, a ostatni punk pierwszego seta padł po bloku na Szymurze. Zaksa objęła prowadzenie w meczu. 
 
Wyrównaną walkę od początku partii drugiej przerwała dobra gra Jastrzębia na siatce, ale także odrzucająca zagrywka, od której wszystko się zaczyna - 8:11. Jastrzębianie dopuścili się kolejno trzech błędów własnych, co dało remis 15:15. Trener Mendez poprosił o czas. Kolejną wymiana ciosów została przerwana kontrą Kaczmarka i prowadzeniem Zaksy. W końcówce Jastrzębski wyszedł na prowadzenie przy zagrywce Fornala i kończących kontrach Hubera na środku siatki - 20:22. Emocji w tej partii nie brakowało. Górnicza drużyna utrzymała przewagi, a blok Szymury na Kaczmarku doprowadził do remisu w meczu. 
 
Na początku 3 seta goście wyszli na prowadzenie, które stracili, a po dyskusjach Popiwczaka z sędzią, jastrzębski libero zobaczyłam żółtą kartkę - 7:7. Dobry blok na Pashytskym i as Gladyr, ponownie dały przyjezdnym różnicę - 7:10. Zaksa wzmocnią serwis, a w efekcie as Chitigoi, po chwili Bednorza dały kolejny remis - 15:15. Emocji w tym spotkaniu nie brakowało. W końcówce dużo dyskusji wywołała decyzja sędziego i challenge z którym nie zgadzali się zawodnicy Zaksy. Jastrzębski miał piłkę setową przy stanie 21:24. Partię zakończył ostatecznie atakiem Patry. 
 
Czwartego  seta lepiej rozpoczęli goście, jednak mecz cały czas był grany na sporych emocjach, wiele było dyskusji i weryfikacji challenge - 9:11. Zaksa walczyła o każdy punkt, a blok na Fornalu dał punkt kontaktowy - 14:15. Jastrzębski ponownie odskoczył, a po asie serwisowym Patry, tablica pokazywała stan 19:22. Zaksa doprowadziła do remisu po 23, ale pierwszą piłkę meczową mieli goście. Emocji było co niemiara, a set kończył się ostatecznie na przewagi. Ostatecznie blok na Bednorzu zakończył partię i cały mecz na korzyść Jastrzębskiego, który zainkasował trzy punkty. 
 
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel 1:3 (25:23, 22:25, 22:25, 24:26)
 
Zaksa: Janusz, Kaczmarek, Bednorz, Pashytsky, Takvam, Chitigoi, Shoji (l) oraz Banach, Kluth 
Jastrzębski: Toniutti, Fornal, Huber, Patry, Gladyr, Szymura, Popiwczak (l) oraz Sclater, Skruders 

Szymura: sporo grania, a mało czasu

Jastrzębski Węgiel w 15 kolejce stoczył zacięty, ale i dobry sportowo mecz z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Jastrzębianie wygrali za 3 punkty, a spotkanie oraz pierwszą rundę PlusLigi podsumował po spotkaniu Rafał Szymura, przyjmujący mistrza Polski. 
 
Mecz do łatwych nie należał. Najważniejsze punkty w tym hicie kolejki? 
 
- Myślę, że każda drużyna ma swoje większe i mniejsze problemy. Mecz jednak stał na wysokim poziomie i mógł się podobać kibicom. W Kędzierzynie zawsze jest pełna hala. Cieszymy się, że takie spotkanie wygraliśmy za trzy punkty. Kosztowało nas to wiele wysiłku, ale to kolejna wygrana - jesteśmy liderem po pierwszej rundzie i to cieszy. 
 
Jesteś w stanie wymienić element, który rozstrzygał poszczególne sety?
 
- Myślę, że ważna była zagrywka. W pierwszym secie nam nie szło, może godzina też była ważna, ale nie weszliśmy w ten mecz najlepiej. Trener przypomniał nam, co mamy robić, co zmienić i jaką taktykę obrać. Moim zdaniem zagrywka i system blok-obrona wyglądał po naszej stronie w tym spotkaniu dobrze. Najważniejsze, że udało nam się skończyć ważne kontry. 
 
Dużo się mówi o "osłabionej" Zaksie. Mam wrażenie, że nie ważne w jakim składzie, mecze Zaksa - Jastrzębski zawsze są zacięte i nerwowe? 
 
- Tu się zawsze ciężko gra. Wiedzieliśmy, że do dyspozycji wracają ci zawodnicy, którzy byli kontuzjowani. My też mamy swoje problemy, ale jesteśmy jedną drużyną i zawsze chcemy wygrywać. Spodziewaliśmy się trudnego spotkania, na takie się nastawialiśmy i takie ono było. Ciężko było w tym trzecim i czwartym secie już fizycznie. Pierwszy raz grałem o takiej godzinie. Przeważnie mamy o tej godzinie rozruch, wtedy wszystko jest jeszcze na spokojnie, a teraz trzeba było od razu wejść na 100%, bo to mecz. Po pierwszym secie weszliśmy w swoją grę, wróciliśmy do naszej siatkówki. 
 
Pierwsza runda fazy zasadniczej za wami. Jak podsumujesz tę część sezonu? 
 
- To była cięzka połowa sezonu. Bardzo ciężka. Do PlusLigi doszła Liga Mistrzów, więc było bardzo dużo grania. Taki jest sport i taka jest liga. Już we wtorek (9 stycznia) wylatujemy do Las Palmas, złapać trochę słońca, ale przede wszystkim wygrać kolejny mecz. 
 
W drugiej połowie sezonu granie będzie jeszcze bardziej wymagające? 
 
- Myślę, że tak. Druga runda będzie pewnie jeszcze cięższa, bo dochodzi Puchar Polski. Do tego play-off Ligi Mistrzów. Będzie sporo grania, a mało czasu. Musimy jak najlepiej się do tego przygotować fizycznie. 
 
Puchar Polski, w którym nie zobaczymy Zaksy - czterokrotnego triumfatora z rzędu. Zaskoczenie?
 
- Szkoda, że nie będzie ZAKSY, ale taki jest sport. Chłopaki walczyli do końca, ale im się nie udało. 
 
Na koniec muszę zapytać o twoje zdrowie. Jak się czujesz fizycznie? 
 
- Fizycznie czuję się dobrze. Brzuch po tym naderwaniu jest już w pełni zdrowy, już po trzeciej czy czwartej kolejce było dobrze. Teraz jest tyle grania, że zawsze coś boli, a człowiek jest zmęczony, ale robimy, co do nas należy. 
 
W social mediach podsumowałeś rok 2023 jako ten bardzo dobry. Co musi się wydarzyć, by ten 2024 był lepszy? 
 
- Brakuje mi tylko wygrania Ligi Mistrzów i do tego będę dążył.
Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.