Kolejny raz czarne chmury zawisły nad targowiskiem

W poniedziałek do Urzędu Miasta w Jastrzębiu-Zdroju wpłynęła informacja, że dwie kobiety, które są spadkobierczyniami terenu przy ulicy Arki Bożka mają wobec niego roszczenia. – Dokładnie chodzi o ten fragment na którym znajduje się parking, część ulicy Arki Bożka oraz targowiska, aż po wiatę – wyjaśnia Marek Krakowski, dyrektor Jastrzębskiego Zakładu Komunalnego.

Dyrektor Krakowski nie ukrywa, że ta informacja bardzo gmatwa sprawa. – Wątpię w to, żeby radni chcieli przeznaczyć miejskie pieniądze na remont czegoś, co być może za kilka lat trzeba będzie oddać – mówi.

Póki co sprawa jeszcze nie jest przesądzona, bo najpierw zajmie się nią sąd. – Gdy miasto powstawało, to wywłaszczano tereny na cele mieszkaniowe. Tymi celami są nie tylko bloki, lecz wszystko to, co służy mieszkańcom np. targowiska, parkingi itd. Przyznam szczerze, że nie wiem na jaki cel wywłaszczony był teren przy ul. Arki Bożka. Mam nadzieję, że miasto posiada dokumenty, które okażą się pomocne podczas procesu – mówi Marek Krakowski. – Najgorszy w tym wszystkim jest czas, bo sprawa może się ciągnąć rok, dwa lub jeszcze dłużej – dodaje.

Dlaczego właścicielki terenu zgłosiły swoje roszczenia dopiero teraz? – To bardzo proste – mówi dyrektor Krakowski. – Jeśli ktoś ma teren na którym miasto coś wybudowało i wie, że wkrótce wartość terenu jeszcze bardziej może wzrosnąć, to cierpliwie czeka – dodaje.

Przypomnijmy, z podobnym problemem miasto już raz musiało się zmierzyć. Wówczas chodziło o parking znajdujący się naprzeciwko targowiska. Miasto chciało tam zbudować nowoczesną, dwupiętrową halę targową. Niestety realizację planów uniemożliwił właściciel terenu.