Podwyżka ceny za parking uderzyła we wszystkich

Przy wjeździe na parking zamontowano barierki sterowane komputerem. Za sam wjazd trzeba zapłacić 2 złote. Rozpoczęcie każdej kolejnej godziny również kosztuje 2 złote. Opłatę uiszcza się przy wyjeździe. Można to zrobić w dwóch punktach. Pierwszy znajduje się przy przychodniach specjalistycznych, a drugi przy głównym wejściu. Pacjenci i ich rodziny mogą wykupić dobowy abonament za 30 zł lub miesięczny za 250 złotych.

Za pobyt na parkingu płacą również pracownicy, dla których przygotowano specjalną strefę, gdzie znajduje się 70 miejsc. Wszyscy musieli zapłacić 20 złotych za wydanie dyskietki umożliwiającej otwarcie bramki przy wjeździe na parking. Z kolei miesięczna opłata za parkowanie wynosi 15 złotych. – Zmotoryzowani pracownicy podpisali oświadczenie, że kwota za parkowanie będzie odciągana z ich wynagrodzenia – tłumaczy Alicja Brocka, rzecznik prasowy jastrzębskiej lecznicy.

Na bezpłatne parkowanie mogą liczyć osoby dializowane, karetki, transport chorych, mieszkańcy bloku sąsiadującego ze szpitalem oraz ci, którzy swoją sprawę załatwią w 15 minut.

Dlaczego władze szpitala zdecydowały się na tak znaczącą podwyżkę cen? – Nowe rozwiązanie jest dla nas korzystniejsze pod względem finansowym – nie ukrywa rzecznik Brocka. – Poza tym zmniejszą się koszty utrzymania parkingu, a pacjenci będą mogli dostać się bliżej budynku – dodaje.

Idea nie podoba się najbardziej zainteresowanym, czyli pacjentom. – Mój mąż bardzo często jest hospitalizowany. Wymaga stałej opieki. Codziennie muszę do niego przyjeżdżać i w szpitalu spędzam po kilka godzin. Takie ceny w znacznym stopniu nadwyrężają nasz już i tak skromny budżet – mówi pani Maria Cichocka z Pawłowic.

Swoje wątpliwości wyraża też radny, Janusz Tarasiewicz (PiS). – Szpital wydał 400 kart abonamentowych, a dysponuje tylko 70 uprzywilejowanymi miejscami. Reszta wskazywana jako miejsca parkingowe w rzeczywistości jest placem pełnym kolein, które w czasie intensywnych opadów zmieniają się w rozlewiska wodne – mówi radny. – Uważam, że trzeba dopracować cały system. Zastanowić się nad kwestią dojazdu np. straży pożarnej, taksówek oraz inwalidów, którzy pomimo wniesienia opłaty abonamentowej mogą nie znaleźć dla siebie miejsca – dodaje.