Pożar łóżka, wypadek na Cieszyńskiej, kot spadający z okna i kobiety uwięzione w windzie. Sporo interwencji strażaków w weekend

"Weekendowe" interwencje strażaków rozpoczęły się od piątkowego wyjazdu do pożaru mieszkania na ul. Turystycznej. Na miejscu okazało się, że pali się łóżko w jednym z pomieszczeń. Ogień ugasić próbowały dwie osoby, które zostały ewakuowane i nie wymagały pomocy medycznej. Strażcy ugasili pożar oraz przewietrzyli mieszkanie oraz klatkę. Straty oszacowano na 10 tys. złotych. Gdyby nie interwencja służb straty mogłyby sięgnąć nawet 300 tys. złotych.

Tego samego dnia, strażacy otrzymali zgłoszenie z ulicy Szkolnej, gdzie z okna wypadł kot. Zwierzę po upadku uciekło pod jeden z samochodów i nie chciało samodzielnie wyjść. Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia. Po przyjeździe na miejsce właścieciela pojazdu i otwarciu maski samochodu zwierzę wybiegło i trafiło w ręce właścicielki.

Wieczorem w piątek doszło do pożaru w piwnicy w budynku wielorodzinnym przy ul. Brzechwy. Palił się koc oraz rękawiczka. Ogień został ugaszony jeszcze przed przyjazdem zastępów straży pożarnej. Oddymiono i przewietrzno wnętrze.

W sobotę (23 września) w godzinach popołudniowych strażacy interweniowali przy wypadku na ul. Cieszyńskiej. Kobieta wpadła w poślizg i wypadła z drogi. Skarżyła się na ból lewej nogi w kostce. Brak wycieków i zadymienia. 24-letnia kobieta po przebadaniu przez Zespół Ratownictwa Medycznego została zabrana do szpitala w Jastrzębiu na dalsze badania.

Tego samego dnia wieczorem, doszło do awarii windy w bloku przy ul. Turystycznej. W windzie uwięzione zostały dwie osoby. Po przyjeździe na miejsce straży oraz Pogotowia Dźwigowego udało się uwolnić dwie kobiety.

Oprócz tych interwencji strażacy usuwali take suche drzewo, które mogło zagrażać osobom przebywającym w szpitalu. Jastrzębscy strażacy wyjeżdżali także do kolizji na DK81 w Pawłowicach oraz fałszywego alarmu czujki dymu w Domu Zdrojowym.