W tym roku miał rozpocząć się remont strażnicy, a nadal nic się nie dzieje

Przypomnijmy, w 2010 roku w 100-letnim budynku przeprowadzono kontrolę. Okazało się, że budynek był w katastrofalnym stanie technicznym, więc należało go zamknąć.

Miasto wykupiło strażnicę i zdecydowano, że stary obiekt zniknie z powierzchni ziemi, a na jego miejscu powstanie nowy. Zgodnie z założeniami wieloletniej prognozy finansowej miasta, prace miały rozpocząć się w tym roku, a zakończyć w 2014.

Tymczasem czas mija, a przy ul. Pszczyńskiej 140 nadal nic się nie dzieje.  Okazuje się, że przyczyn opóźnień w projektowaniu i budowie strażnicy jest kilka.

Przede wszystkim budynek usytuowany jest na niekorzystnym terenie. - Musimy uzgadniać budowę nowych przyłączy i sposób odprowadzania wód gruntowych przez teren, który nie należy do miasta. Problemem jest też procedura uzgadniania umów w zakresie deklaracji odbioru i opłat za dostawę mediów – wyjaśnia prezydent miasta Marian Janecki.

Oprócz budynku z dwoma garażami na samochody strażackie, przy ul. Pszczyńskiej 140 ma powstać m.in. odrębny budynek użytkowy i zagospodarowany ma być cały teren wokół obiektu. Wstępnie koszt inwestycji oszacowano na 4 mln złotych.