„Moja nuta”: o swoich gustach muzycznych opowiada Maciej Gucik

W ramach cyklu "Moja nuta" pytamy znane osoby o preferencje muzyczne oraz prosimy o skonstruowanie "top listy" 10 najważniejszych utworów w ich życiu. Tym razem naszą muzyczną ankietę wypełnił muzyk – Maciej Gucik.

Red.: Jakiej muzyki słuchasz najchętniej?

Trudno mi zdecydować się na jeden gatunek. Po wybranych przeze mnie utworach widać, że „rozrzut” jest  dość duży. Ale mogę wymienić na pewno folk, funk, smooth/acid jazz, rock, muzyka lat 80-tych i ogólnie rozumiany pop.

W jakich okolicznościach najczęściej słuchasz muzyki?

Muzyka jest przy mnie ciągle. Natomiast na spokojnie lubię posłuchać muzyki w domu, zwłaszcza wieczorami. Uważam, że trzeba ją także odpowiednio przyjąć, więc ja nie robię tego chodząc po mieście ze słuchawkami, czy jadąc samochodem, bo skupiam się wtedy na czymś innym.

Czy uczęszczasz na koncerty?

Bardzo lubię koncertowe wykonania lubianych przeze mnie artystów i staram się bywać na koncertach ulubionych wykonawców. Mimo, że byłem na bardzo wielu koncertach Golec uOrkiestry, to jednak szczególnie w pamięci utkwił mi koncert mojego ulubionego zespołu – brytyjskiego Duran Duran we Wrocławiu w 2012 r. Usłyszeć na żywo swoje ulubione utwory w naprawdę świetnym wykonaniu to było coś, zwłaszcza, że w Polsce byli tylko 2 razy!

Czy grasz na jakimś instrumencie?

Gram na instrumentach klawiszowych, takich jak syntezatory, akordeon.

Proszę wymienić 10 utworów, które uważa Pan za najważniejsze w swoim życiu.

1. Lornetka – Golec uOrkiestra - trudno było mi klasyfikować jakoś mądrze te utwory i raczej kolejność jest dość przypadkowa. Ale akurat „Lornetka” to utwór, który lubię i jest dla mnie ważny m.in. dlatego, że mogłem wykonać go na żywo razem z zespołem, do którego odczuwam wielki sentyment od już prawie 16 lat. Stawiam go na pierwszym miejscu.





2. Rio – Duran Duran - singiel „Rio” umieszczam jako utwór-reprezentant wszystkich piosenek w podobnej stylistyce mojego ulubionego zagranicznego zespołu Duran Duran - właśnie z czasów lat 80-tych.



3. Girl Panic! – Duran Duran - Girl Panic! I znowu Duran Duran – jedyny raz postanowiłem dodać dwa razy tego samego wykonawcę. Chcę pokazać, że mimo mijających lat potrafią nawiązać do muzyki lat 80-tych i zrobić coś na wysokim poziomie. Girl Panic jak i albumy z 2005 czy 2010 r. to także świetne materiały muzyczne.



4. Love Foolosophy – Jamiroquai - moi muzyczni idole, czyli brzmienie i styl który uwielbiam. Fantastyczny, wzorcowy funk i band, który płynie razem z muzyką. 



5. Nie ma nas - Poluzjanci - polscy mistrzowie funky i ich okolic, bo przecież nie można ich zamknąć w jednym gatunku. „Nie ma nas” to reprezentant całej aktywności zespołu.



6. Kind of magic – Queen - uwielbiam Queen i wokal Freddiego. Żałuję, że nigdy nie usłyszę go na żywo. A utwór "Kind of magic" to po prostu mistrzostwo.



7. Englishman in New York - Sting - mimo, że nie znam tak dobrze dyskografii Stinga jak innych artystów, to jednak ten utwór kojarzy mi się bardzo pozytywnie i zdecydowanie nie przełączam go w radiu, kiedy go usłyszę.



8. We are family – Orkiestra ADAMA SZTABY - tu raczej nie chodzi o utwór, a o wykonawców i ich szefa. Adam Sztaba wraz ze swoją genialną orkiestrą czyni cuda. I tyle w temacie – miłego słuchania!



9. I just died In your arms tonight – Cutting Crew - jeden z utworów mojego życia – jeśli tak mogę powiedzieć. Nie wiem czemu tak się stało, ale gdzieś w okolicach liceum ten utwór stał mi się bliski. I jest nadal.



10. Zaopiekuj się mną - Rezerwat - „Zaopiekuj się mną” niech także będzie takim typowym reprezentantem muzyki, którą bardzo lubię. Polska muzyka popowa, rockowa lat 80-tych to coś do czego mam sentyment. A że mogę wybrać tylko jeden utwór, to na pewno wymienić mogę takich artystów czy zespoły jak Maanam, Kombi, Andrzej Zaucha… Różne gatunki, ale czas niepowtarzalny.