zamknij

Wiadomości

As z rękawa prokuratora? Nowe dowody w sprawie przeciwko byłemu posłowi Grzegorzowi J. Obrońcy zaskoczeni!

2024-02-12, Autor: Ludmiła Kamer

W poniedziałek (12 lutego) odbyła się kolejna rozprawa przeciwko byłemu posłowi PiS z Rybnika, Grzegorzowi J. Jednym z trzech oskarżonych w sprawie m.in. o korupcję, czy załatwianie stanowisk pracy w spółkach Skarbu Państwa. Proces zmierza ku końcowi, jednak podczas ostatniej rozprawy prokurator złożył wniosek o uznanie nowego dowodu. Czy rzuci to nowe światło na przebieg sprawy i wpłynie na wyrok? Obrońcy nie kryli zaskoczenia.

Reklama

Cały czas trwa proces przeciwko byemu posłowi PiS z Rybnika. Na poprzedniej rozprawie miały być wygłoszone mowy końcowe, jednak zamiast tego Sąd postanowił powołać jeszcze jednego świadka.

Odrzucenie wniosku o wyłączenie jawności zeznań

Podczas rozprawy, która odbyła się 12 lutego w Sądzie Rejonowym w Rybniku, przesłuchiwany był ostatni świadek, po czym miały odbyć się mowy końcowe obrońców oraz prokuratora. Sprawy przybrały jednak zupełnie inny obrót.

Przed Sądem zeznawał świadek spokrewniony z jednym oskarżonym, który na wstępie wnioskował o wyłączenie jawności własnych zeznań. Prokurator wyraził sprzeciw, a sędzia Agnieszka Bierza, po rozpatrzeniu, odrzuciła wniosek, argumentując m.in. że dziennikarze obecni na sali rozpraw nie będą mieli krępującego wpływu na zeznania świadka.

41-letni świadek odmówił zeznawania w zakresie dotyczącym jednego z oskarżonych, powołując się na bliskie pokrewieństwo - jest bratem jednego z zasiadających na ławie oskarżonych. Co do samego Grzegorza J. świadek potwierdził, że zna oskarżonego od około 20 lat, a ich relację określił jako koleżeńską.

- Grzegorza znam od 20 lat i jak to z kolegą, spotykamy się sporadycznie. Spotkania te mają charakter towarzyski — zeznał.

Przesłuchiwany potwierdził, że jest od 2017 roku zatrudniony na wysokim stanowisku z jednej ze spółek córek należącej do grupy Spółek Skarbu Państwa. Jak podkreślił, stanowisko otrzymał w jego opinii bez pomocy byłego posła.

- Planowałem zmienić pracę i kolega pracujący wówczas w spółce powiedział, że mają wakat. Złożyłem CV, później zostałem zaproszony na spotkanie rady nadzorczej spółki, a później otrzymałem informację, że mnie wybrali. Nigdy nie prosiłem Grzegorza J. o pomoc i nie rozmawiałem z nim na temat pracy w spółce — mówił świadek.

Jak podkreślał kilkukrotnie przed Sądem, nie posiada wiedzy, ani nie zna osób, które zawdzięczają stanowisko pracy oskarżonemu. Mężczyzna przyznał, że zarówno z byłym posłem, jak i z innymi świadkami w sprawie widuje się na meczach piłkarskich rozgrywanych w Rybniku.

- Nigdy podczas meczów nie widziałem, aby ktokolwiek przekazywał komukolwiek korzyści majątkowe — zeznał.

Obrońca, dopytując świadka, co może powiedzieć o Grzegorzu J., usłyszał od mężczyzny, że jest on w jego ocenie dobrym i pomocnym człowiekiem.

- Jest on osobą dobrą i przychylną. Wiem, że mógłbym się zwrócić do niego z problemem, prosząc o pomoc. Jako poseł, z tego, co słyszałem od osób z Rybnika, był posłem pomocnym — zeznawał mężczyzna.

Prokurator wyjął asa z rękawa? Obrońcy zaskoczeni!

Kiedy wydawało się, że rozprawa zmierza do końca i zebrani dziennikarze oraz Sąd będą mogli wysłuchać mowy końcowe stron, prokurator w osobie Tomasza Stelmaszyka złożył wniosek o przeprowadzenie dowodu z kontroli operacyjnej dotyczącej podsłuchu rozmów przeprowadzanych z numeru telefonu należącego do jednego z głównych świadków, a które były dowodem w innej sprawie.

- Wnoszę o dopuszczenie dowodu w postaci nagrań rozmów do sprawy. Dowody te i zapisy nagrań pozwolą na wszechstronny i merytoryczny pogląd na sprawę i pozwolą na jej merytoryczne rozstrzygnięcie — argumentował prokurator.

Sąd potwierdził, że rozmowy telefoniczne wskazanego świadka były dowodem w innym procesie, a zgromadzony materiał dowodowy był za zgodą sądu w Warszawie.

Jak dodał poza salą rozpraw prokurator Tomasz Stelmaszyk, nagrania te pokażą, jaką wiedzę ma świadek i czy jego zeznania w ocenie Sądu są wiarygodne.

- Wniosłem o dołączenie dowodu w sprawie i pozostawiam to do oceny Sądu, co z tym materiałem postanowi zrobić. Moim zadaniem jest ujawnienie wszystkich dowodów, które są związane ze sprawą — mówił.

Obrońcy wyraźnie byli zaskoczeni i niezadowoleni z takiego obrotu wydarzeń. Pojawiły się obiekcje co do terminu, w jakim prokurator postanowił wprowadzić nowy dowód w sprawie.

- Dlaczego prokurator nie ujawnił tego dowodu w toku postępowania, tylko teraz kiedy mamy kończyć sprawę? Dlaczego rozmowy innego świadka mają być ujawnione w tej sprawie? Jaki to ma związek? - dopytywali obrońcy.

Jeden z nich wnioskował o możliwość zapoznania się obrony oraz oskarżonych z materiałem w postaci nagrań, na co sędzia się zgodziła, odraczając sprawę do 27 marca. Wówczas Sąd podejmie decyzję o przychyleniu się lub odrzuceniu wniosku o dołączenie dowodu w sprawie przeciwko Grzegorzowi J.

Oceń publikację: + 1 + 6 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~seboc 2024-02-12
    17:54:23

    1 0

    Cela+

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuJastrzebie.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy wprowadzenie programu 800+ zamiast 500+ jest dobrym pomysłem?






Oddanych głosów: 746