Hiszpanię też już zdobyli

Pierwszy dzień w Hiszpanii poświęcili na plażowanie i odpoczynek w miejscowości Tossa de Mar. - Uroczy Zameczek nad samym morzem otoczony był skałkami, wokół których życie podwodne było bogatsze i zachęcało do nurkowania – relacjonują podróżnicy.

Kolejną atrakcją było zwiedzanie Barcelony, gdzie z powodu problemów z parkowaniem młodzi jastrzębianie przemieszczali się metrem. - Przeszliśmy najsłynniejszą ulicą - Ramblą, byliśmy w parku Gueli, porcie i przy pomniku Kolumba. Obowiązkowym punktem była imponująca Sagrada Familia uważana za największe osiągnięcie Gaudiego – opowiadają.

 

Dalej pojechali w stronę Walencji, gdzie nocleg zakończył się wizytą .... policjantów. - Z uśmiechem na twarzach wskazali traktor ratrakujący piasek, mówiąc żebyśmy uważali, bo często jeździ nocą i mógłby nas nie zauważyć. W samej Walencji warto zobaczyć Stare Miasto i Ratusz, ale nam najbardziej spodobało się oceanarium. Bilety nie należą do najtańszych (22 euro ze zniżką studencką), ale zdecydowanie warto je wydać żeby zobaczyć rekiny, słonie morskie, różnorodne ryby, meduzy, egzotyczne ptaki foki czy pingwiny. Największe wrażenie zrobił na nas pokaz delfinów w Europie. Półgodzinny występ pokazał ich niezwykłe zdolności i inteligencję – radzą jastrzębianie.- W Hiszpanii polecamy również malowniczą miejscowość La Manga del Mar Menor otoczoną z dwóch stron morzem, a jednocześnie nie oblężoną przez turystów. – dodają.

 

W Grenadzie zobaczyli Alhambrę zwaną przez niektórych ósmym cudem świata - twierdzę mauretańskich kalifów z niesamowitą architekturą i zdobnictwem oraz jej imponujące ogrody, pełne wody i fontann dających ukojenie podczas upałów . -  Bilety lepiej zarezerwować wcześniej, ponieważ kolejki do kasy są naprawdę spore. Nam dzięki noclegu na parkingu udało sie je zdobyć bardzo szybko – relacjonują.

 

Podróżnicy uważają, że jednym z najlepiej spędzonych dni na wyprawie było zdobycie Gibraltaru. - Drogi są dwie - jedna asfaltowa, druga zwana "mediterranean steps". Zdecydowanie polecamy drugą opcję, ponieważ widoki zapierają dech w piersi. W drodze na dół spotkaliśmy dziko żyjące małpy magoty. Legenda głosi, że gdyby magoty zniknęły, Gibraltar przestałby należeć do Wielkiej Brytanii i powróciłby do rąk Hiszpanii. Póki co małpek jest dużo, niektóre przyjaźnie nastawione wskakują turystom na ramiona. Zaczęły nawet iskać jedną z naszych koleżanek. Trzeba jednak uważać, bo lubią zabierać kapelusze i jak sami tego doświadczyliśmy- kraść jedzenie.

 

> Zobacz zdjęcia z wycieczki do Hiszpanii

 

W drodze do Sewilli spali na łące, gdzie znów mieli niespodziewaną pobudkę - tym razem przez konie, które podeszły pod ich  namioty. - Sama Sewilla, będąca „patelnią Andaluzji” ze względu na wysokie temperatury to m.in. przepiękna Katedra powstała w miejsce meczetu, Pałac Alkazar i Plac Hiszpański, który był wykorzystany w filmie Gwiezdne Wojny. Sewilla to również stolica andaluzyjskiego tańca flamenco – opowiadają.

 

Kolejnym punktem na ich mapie jest Portugalia.

 

> Relacja z wizyty w Weronie, Florencji, Monako i Nicei