Sił na wyrównaną walkę starczyło tylko na dwa sety. Jastrzębski Węgiel przegrał w finale Pucharu Polski z ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (23:25, 25:18, 18:25, 17:25). Mecz rozegrano w Zielonej Górze.
Po obiecującym, półfinałowym zwycięstwie z
Asseco Resovią Rzeszów 3:0 (
zobacz fotogalerię) w Jastrzębiu mogli poczuć się naprawdę mocni. - Najważniejszy będzie finał - zastrzegali jednak wszyscy, od kapitana po trenera naszej drużyny.
Pierwszy set finału układał się do pewnego momentu znakomicie. Obie drużyny popełniały błędy na zagrywce, ale drużyna z Kędzierzyna-Koźla miał większy problem z finalizacją swoich ataków. Przewaga 14:10 wydawała się świetna, by rozpocząć mecz prowadzeniem.
Trener rywali -
Sebastian Świderski poprosił jednak o czas, a jego drużyna od tego momentu zaczęła odrabiać stratę. A wymiernie pomogli im w tym jastrzębianie, którzy zaczęli popełniać sporo błędów. Siatkarze ZAKSy zwietrzyli szanse. Poczuli się pewniej zarówno na zagrywce, jak i w ataku. Świetnie grał
Dick Kooy. Ostatecznie Jastrzębski przegrał seta do 23.
Od początku drugiej partii,
Łasko i spółka narzucili wysokie tempo. Zwłaszcza kapitan naszej drużyny brylował na parkiecie. Na pierwszą przerwę techniczną Jastrzębski schodził prowadząc 8:3. Jastrzębianie nie pozwolili sobie już tego prowadzenia odebrać. W ataku dobrze grali Łasko i
Kubiak. W pewnym momencie było nawet 23:15. Bezsprzecznie inicjatywa była po stronie JW, który ostatecznie wygrał seta do 18.
Z goła odmiennie wyglądał trzeci set. Tutaj ZAKSA osiągnęła przewagę od początku i trzymała Jastrzębski Węgiel na dystans. Przewaga ZAKSy rosła, a pojedyncze zrywy Kubiaka,
Malinowskiego czy Pajenka w bloku były nic nieznaczącymi epizodami wobec kilkupunktowej straty do rywala. Jastrzębski przegrał do 18.
Przy prowadzeniu ZAKSY 2:1, Jastrzębski w czwartym secie sięgnął po największe pokłady mobilizacji. Przez pewien okres przynosiło to efekt. Dobrze grał Pajenk i Kubiak, ale tylko do czasu. Na pierwszą przerwę techniczną jastrzębianie schodzili z niewielką stratą, jednego punktu. Jednak już druga przerwa pokazała wyraźnie, że w tym dniu lepsza jest ZAKSA. Dotkliwa strata 4 punktów rosła z następnymi akcjami. ZAKSA wygrała do 17 i obroniła Puchar Polski.
Jastrzębski Węgiel - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (23:25, 25:18, 18:25, 17:25)
Jastrzębski Węgiel: Łasko, Masny, Kubiak, Gierczyński, Pajenk, Czarnowski, Wojtaszek (libero) oraz Bontje, Malinowski, Popiwczak, Marechal
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Witczak, Zagumny, Wiśniewski, Kooy, Ruciak, Możdżonek, Gacek (libero) oraz Bociek, Pilarz, Ferens