W 2001 roku pojechał z Jastrzębia-Zdroju ostatni pociąg pasażerski. Cieszymy się jednak, że te czasy już są za nami. Program Kolej+ to przemyślana alternatywa dla budzącego oburzenie projektu CPK – to garść komentarzy, które zebraliśmy tuż po podpisaniu umowy na zaprojektowanie i odbudowę połączenia pasażerskiego z Jastrzębia-Zdroju do Katowic. Inwestycja warta blisko pół miliarda zł realizowana będzie w latach 2023 – 2028.
To już wiecie – 9 listopada w Katowicach przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego i PKP PLK podpisali umowę za realizację projektu „ Uzupełnienie sieci kolejowej o połączenie kolejowe Jastrzębia-Zdrój z Katowicami”. Jego koszt wyniesie 475 mln zł netto, z czego 71 mln zł stanowić będzie wspólny wkład samorządów, a około 405 mln zł pochodzić będzie z programu Kolej+. Pociągi z Jastrzębia-Zdroju do Katowic mają dojeżdżać w około 70 minut.
Inwestycja wywołuje pozytywne reakcje w przeciwieństwie do forsowanego przez rząd CPK, o czym świadczą komentarze zebrane przez ŚląskiBiznes.pl tuż po podpisaniu umowy.
Jak wyjaśnia Arnold Bresch, członek zarządu PKP PLK - dyrektor ds. realizacji inwestycji, projektowana linia będzie miała 20 kilometrów. Ma połączyć Jastrzębie-Zdrój z Katowicach. Budowa zakłada też powstanie przystanków pośrednich. Wspomina też czasy „zwijania się” infrastruktury kolejowej w Jastrzębiu i w rejonie tego miasta.
- W 2001 roku pojechał ostatni pociąg pasażerski. Cieszymy się jednak, że te czasy już są za nami. Kolej+ to program który daje możliwość odbudowy linii. To jest coś, czegoś nie mogliśmy wcześniej prowadzić. Dotychczasowe fundusze europejskie były skupione na duże ciągi transportowe, europejskie korytarze. Nie mieliśmy więc środków i programu – mówi.
Trend odwrócił się parę lat temu. Wtedy to PKP PLK wraz z Ministerstwem Infrastruktury przygotowywało się do Kolei+. Zainteresowanie samorządów było na tyle duże, że program z marszu został powiększony.
- Mamy 34 projekty, przeszły już etap konkursowy. Jednym z kryteriów finansowania było zapewnienie pociągów na liniach (minimalnie 4 w ciągu doby), by zainwestowane pieniądze przekładały się na ofertę transportową – dodaje Arnold Bresch.
Nasz rozmówca nie ma jednak wątpliwości – transport zbiorowy nie jest działalnością dochodową, komercyjną.
- Nasza spółka też nie wypracowuje zysków, ma służebną rolę, jest ukierunkowana na zwiększenie możliwościowi gospodarczych i na dostępność do infrastruktury kolejowej w Polsce. Bez potencjału małych linii nigdy nie zbudujemy silnej kolei – zaznacza.
Wg tego, co się dowiedzieliśmy, program Kolej+ ma zakończyć się w 2029 roku. Jest szansa, że ten termin ulegnie skróceniu. PKP PLK ogłosi teraz przetarg na opracowanie dokumentacji projektowej i uzyska pozwolenia na budowę.
Jastrzębie-Zdrój dorzuci do odbudowy linii około 17,5 mln złotych. To wydatek, na który zgadzają się mieszkańcy miasta.
- Temat często był z nimi poruszany. Postawiliśmy warunek, że jeżeli ma działać kolej, to musi skrócić się czas dojazdu do Katowic. Kiedyś wynosił on 2,5 godziny. Nie był atrakcyjny dla mieszkańców. To były jednak zupełnie inne czasy, gdy kolej nie była dotowana, gdzie było mniejsze zainteresowanie. Dzisiaj ekologia, czas dojazdu ma dla nas o wiele większe znaczenie – zauważa Roman Foksowicz, zastępca prezydenta Jastrzębia-Zdroju.
Władze miasta od początku wierzyły, że odbudowanie linii kolejowej jest realne.
- Gdybyśmy nie wierzyli, że jest to możliwe, to w ogóle nie podejmowalibyśmy działań – dodaje.
Wiadomo, że odtworzonych zostanie 8 kilometrów starej linii Jastrzębie – Pawłowice. Dalej pociągi mają jeździć po istniejącej już trasie. Z kolei dworzec główny będzie znajdował się w miejscu istniejącego budynku w Jastrzębiu Górnym. Tam też miasto planuje postawić centrum przesiadkowe.
Z rozwiązania zadowolony jest też burmistrz Czerwionki-Leszczyn – Wiesław Janiszewski.
- To alternatywa dla mieszkańców, bo mimo wszystko sentyment do kolei nadal istnieje. To też potężna alternatywa dla CPK, który budzi duże emocje i wątpliwości. Koleje Śląskie idealnie pokazują, że odcinek realizowany w Kolei+ załatwia potrzeby związane z koleją – zaznacza Wiesław Janiszewski.
Jego zdaniem ten projekt ma o wiele większe poparcie niż CPK, bo jest to inicjatywa oddolna.
- To mieszkańcy najlepiej wiedzą co dla środowiska lokalnego jest potrzebne. Realizujmy to, co wskazują mieszkańcy, wtedy nie będzie problemu – oznajmia burmistrz.
W podobnym tonie wypowiada się Waldemar Socha – prezydent Żor.
- Samorządy wykazały się solidarnością. Jastrzębie nie ma połączenia kolejowego i chciało je odzyskać. Rozumiemy, że linia musi przechodzić przez Żory i jesteśmy gotowi współfinansować projekt. Liczę, że mieszkańcy Żor również wrócą do kolei, będą chcieli podróżować – mówi.
Dla władz Żor ważny był czas przejazdu. To był warunek, jaki postawili urzędowi marszałkowskiemu.
- Ludzie nie przesiądą się do pociągu, którym nie pojadą szybko do wybranego miejsca. Drugi warunek – trzeba było rozwiać wątpliwości co do drugiego projektu, jakim jest CPK. To jeszcze nie jest do końca rozstrzygnięte, ale nie wyobrażam sobie, że powstaną koło siebie dwie koleje – zaznacza Waldemar Socha.
Jakub Chełstowski – Marszałek Województwa Śląskiego nie ma złudzeń, dotychczasowe szacunki powstania linii kolejowej – ze względu na inflację i drożyznę materiałów budowlanych - mogą być już nieaktualne.
- Samorządy też mają tego świadomość. Mieliśmy podobne doświadczenia przy realizacji linii kolejowej do Wisły, wtedy zabrakło 15 mln zł. To był projekt unijny, ale udało się innym źródłem domknąć ten przetarg. Tu z pewnością koszty wzrosną, to byłby cud, jakby się udało zrealizować projekt w takiej cenie. Mamy jednak świadomość wagi potrzeby tej linii. Większym problemem będzie jej utrzymanie. Musi być odpowiednia ilość taboru kolejowego i odpowiednie finansowanie, że by obsłużyć połączenia – wyjaśnia.
Linię Jastrzębie-Zdrój – Katowice ma obsługiwać 12 połączeń. Marszałek będzie musiał teraz ogłosić przetarg na zakup taboru. Potrzeba około 30 nowych pociągów.
Władze Jastrzębia-Zdroju przypominają, że starania o przywrócenie pociągów pasażerskich trwały od 2017 roku. Sporządzona została wówczas diagnoza - „Analiza Odtworzenia Linii Kolejowej w Jastrzębiu-Zdroju w Kontekście Regionalnych i Transgranicznych Połączeń Kolejowych”. Na jej podstawie samorząd podpisał w czerwcu 2018 roku list intencyjny, dający formalną podstawę wszystkich działań w tym zakresie. W liście Jastrzębie-Zdrój, pozostałe samorządy oraz ówczesny Marszałek Województwa Śląskiego, Wojciech Saługa, wyrazili wolę współdziałania na rzecz odtworzenia linii kolejowej i postanowili realizować niezbędne zadania na zasadach współpracy i partnerstwa.
W lutym 2019 roku Jastrzębie-Zdrój zadeklarowało Urzędowi Marszałkowskiemu współudział w finansowaniu studium wykonalności dla odtworzenia połączenia kolejowego w kwocie 480 000 zł. Dzięki wielu zabiegom na różnych szczeblach, odtworzenie połączenia pomiędzy miastem a aglomeracją Śląską udało się umieścić w programie Kolej+. Do koordynacji działań i prac samorządów w zakresie inwestycji infrastruktury kolejowej, zgodnie z sugestiami PKP PLK i Urzędu Marszałkowskiego, zostało wyznaczone Jastrzębie-Zdrój.
W czerwcu 2021 r. zawarta została umowa z marszałkiem w sprawie udzielenia pomocy finansowej na opracowywanie studium planistyczno-prognostycznego połączenia kolejowego. W studium wskazano dwa warianty połączenia do Katowic. Rekomendację uzyskał wariant, w którym podróż z Jastrzębia-Zdroju do Katowic zajęłaby 74 minuty. Jesienią podpisana została umowa partnerska z marszałkiem, miastem Żory, gminą Pawłowice, miastem i gminą Czerwionka Leszczyny odnośnie współfinansowania wkładu własnego realizacji inwestycji. W listopadzie 2021 roku Marszałek Województwa Śląskiego jako lider przedsięwzięcia złożył projekt, a o tym, że uzyskał kwalifikację, dowiedziano się w kwietniu 2022 roku. Wówczas władze Jastrzębia-Zdroju zabezpieczyły blisko 18 mln zł w budżecie i jako partner czekały na umowę pomiędzy liderem a PKP PLK.
Zadania związane z realizacją inwestycji, zgodnie z założeniami programu rozpoczną się w przyszłym roku. Pierwszym z nich będzie wyłonienie przez PKP PLK wykonawcy właściwego i dokładnego studium technicznego wykonalności inwestycji. Dopiero na jego podstawie zostanie wskazana dokładna trasa przebiegu połączenia. PKP PLK zakłada, że ten etap potrwa 2 lata.
- 85% kosztów inwestycji sfinansowane z Programu Uzupełniania Lokalnej i Regionalnej Infrastruktury Kolejowej – „Kolej+” do 2029 roku. Pozostałą kwotę, czyli ponad 71 mln uzupełnią środki budżetów samorządowych włączonych w projekt. Województwo Śląskie jako Lider pokryje 40% kwoty, Jastrzębie-Zdrój – 25%, Żory – 17,5%, Pawłowice – 10%, a Czerwionka-Leszczyny 7,5%.
- wykorzystanie istniejącej infrastruktury po historycznym śladzie linii kolejowej nr 159, jeżeli jej stan techniczny oraz szkody związane z działalnością wydobywczą na to pozwolą,
- ok. 35 km, w tym ok. 20,6 km nowych, linii kolejowych,
- budowa fragmentu nowej linii oraz odbudowę części linii 159 na terenie Jastrzębia-Zdroju,
- rewitalizacja istniejącego fragmentu linii kolejowej 159 pomiędzy Jastrzębiem -Zdrój i Żorami,
- odbudowa fragmentu linii 159 pomiędzy Żorami i Orzeszem,
- budowa 10 nowych punktów obsługi podróżnych,
- prognozowany czas przejazdu na odcinku Jastrzębie-Zdrój - Katowice: 74 minuty,
- oferta przewozowa na trasie Jastrzębie-Zdrój - Żory - Katowice: 12 par pociągów na dobę.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~obiektywny 2022-11-10
21:50:00
Zastanawiam się kiedy miasto Jastrzębie Zdrój nie będzie na pierwszym miejscu miast w Polsce bez kolei pasażerskiej. Jak tak dalej pójdzie z tą koleją do Jastrzębia to Siemianowice będą miały pierwsze miejsce, bo ilość ludzi drastycznie maleje u nas.
~seboc 2022-11-10
22:10:46
Sranie w banie.
To nic wiecej jak ofensywa propagandowa piss.
Budowa elektrowni atomowej nie udaje sie od dziesiecioleci.
Nagle w ciagu kilku dnich ogloszono budowe trzech.
CPK to wypas dla pracujacych tam osob, bo budowa lub organizacja nie zalicza jakiegokolwiek postepu.
Narodowy samochod elektryczny iZero nie wiadomo czy i kiedy powstanie. Zerwano umowe z wykonawca prototypu, ponoc wybrano platforme, ale nikt nie wie jaka, nawet nie jest znany wykonawca prototypu.
Prezes Polski jezdzi po Polsce, chrzani glupoty i obraza coraz to inne grupy ludzi, rankingi zlodziei z piss spadaja.
Polski rzad nie jest w stanie sprzedac jakichkolwiek obligacji, choc oprocentowanie tych osiagnelo juz 9%.
Nagle wiec oglaszaja cuda.
~jasiu_psota 2022-11-10
22:26:00
3,5 roku temu to sugerowaliśmy. https://www.nowiny.pl/149668-chinczycy-przesiadaja-sie-na-kolej-a-polacy-na-rowery.html 3,5 roku straconego czasu. Potrzebne materiały od tamtego czasu podrożały o 100%...
~piotrpiotr 2022-11-13
07:51:07
Artykuł forsujący tezy typowe dla TVN "nie chodzi o to aby zbudować tylko aby budować" po czym okazuje się, że projekty są finalizowane. Tak samo będzie z CPK i trasami kolejowymi KSP ku wielkiemu rozczarowaniu prezydentów miast wywodzących się z opozycji oraz portali internetowych im służących :)