Umowa podpisana. Kamil Glik przekazał 150 tysięcy złotych na budowę boiska

Reprezentant Polski znany jest z tego, że wspiera lokalne inicjatywy mające pomóc tym najbardziej potrzebującym. Współpracuje z jastrzębskim schroniskiem oraz wspólnie z żoną robi paczki przy okazji Szlachetnej Paczki. Teraz postanowił dać coś dzieciom z osiedla na którym sam dorastał.

- Boisko na którym sam grałem wyglądało znacznie gorzej od tego, jakie dzieciaki mają teraz. Dlatego właśnie pojawił się ten pomysł. Urząd Miasta mając wiele różnych zadań do wykonania i wiele na głowie nie zawsze wyczaruje na zawołanie odpowiednią ilość pieniędzy, dlatego cieszę się tym bardziej, że udało mi się dużą część tego boiska sfinansować i że z pewnością to także przyspieszy jego powstanie – mówił Kamil Glik. 

Kapitan Torino FC pojawił się wraz z rodziną na boisku przy ul. Moniuszki, by wraz z prezydentem miasta Anną Hetman podpisać umowę o przekazaniu darowizny na rzecz przebudowy boiska. Kamil Glik wpłacił już 150 tysięcy złotych, a resztę pokryje miasto.

- Być może jeszcze w tym roku wykonamy projekt budowlano-wykonawczy i na jego bazie będziemy wiedzieć dokładniej jakie środki będą potrzebne do wykonania boiska. W tej chwili mamy szacunkowy koszt w granicach 500-600 tysięcy złotych, ale projekt pokaże nam jaka będzie to konkretnie kwota – mówiła Anna Hetman.

Kamil Glik ma nadzieję, że dzieci będą mogły skorzystać z nowego obiektu już w czasie przyszłorocznych wakacji. Podkreśla jednak, że nie ma pośpiechu, bo ważniejsza jest jakość. – Miesiąc w jedną czy drugą stronę nie ma żadnego znaczenia. Ważniejsze, by było to dobrze wykonane. Mam nadzieję, że będę mógł uczestniczyć w uroczystym otwarciu boiska i może przy tej okazji uda się zorganizować jakieś ciekawe spotkanie piłkarskie – powiedział piłkarz.

> Kamil Glik podpisał umowę na przebudowę boiska - zdjęcia

Po udzieleniu wywiadów, rozdaniu autografów i wspólnych zdjęciach, kapitan Torino FC dał się namówić młodym mieszkańcom osiedla Przyjaźń na kilkuminutową rozgrywkę. Tym gestem sprawił im ogromną radość, bo z twarzy dzieci nie schodził uśmiech jeszcze długo po meczu.