Teraz górnicy łatwiej będą mogli awansować

Deregulacja zawodów polega na ograniczeniu lub likwidacji obecnych wymogów i ułatwieniu wejścia do danego zawodu. Polskie przepisy zostaną dostosowane do tych, które obowiązują w Unii Europejskiej.

Wszystkie zawody ujęto w trzech grupach. Górnicze zakwalifikowano do ostatniej, Oznacza to, że będą deregulowane na samym końcu.

Jakich zmian mogą spodziewać się osoby pracujące i chcące pracować w górnictwie? Skróci się ścieżka kariery w dozorze, gdzie utrzymany zostanie dozór wyższy, a średni i niższy zostaną połączone. Górnicy po odbyciu trzymiesięcznego kursu będą mogli przystąpić do egzaminu, a gdy zakończą go wynikiem pozytywnym, będą mogli starać się o uprawnienia osoby dozoru wyższego.

Nastąpi uelastycznienie przepisów dotyczących zakresu stwierdzanych kwalifikacji. Umożliwi to zwiększenie lub zmniejszenie zakresu uprawnień, co będzie miało znaczenie np. dla zakresu i tematyki egzaminu.

 Rozszerzony zostanie zakres uprawnień wypływających ze świadectwa stwierdzającego kwalifikacje mierniczego górniczego i geologa górniczego. Nie będą oni już zobowiązani do ubiegania się o odrębne stwierdzenia kwalifikacji na stanowisko kierowników odpowiednich im działów.

Zgrupowani zostaną operatorzy np. maszyn przodkowych. Z kolei podmiotami zobowiązanymi do określenia przygotowania i doświadczenia zawodowego będą pracodawcy.

Zmiany nastąpią też w przepisach o materiałach wybuchowych przeznaczonych do użytku cywilnego. Teraz górnicy strzałowi, wydawcy środków strzałowych i instruktorzy muszą dostarczać dwa orzeczenia lekarskie i dwa psychologiczne. Ustawodawca chce, by zrezygnować z dualizmu badań psychiatrycznych i psychologicznych.

Łatwiejszy dostęp będzie też do zawodów: elektromontera, instruktora strzałowego, spawacza i specjalistów w jednostkach ratownictwa górniczego. Jednak w dalszym ciągu przepustką do uzyskania uprawnień w dalszym ciągu będzie specjalistyczne przeszkolenie.